PO doczekała się czasów, że media, która należało uważać za najmniej wobec nich krytyczne, dziś stają się najbardziej - powiedział politolog z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Rafał Chwedoruk w rozmowie z red. Katarzyną Gójską w programie Telewizji Republika "W Punkt". Gościem drugiej części był zastępca rzecznika Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel.
"Opozycja jest wewnętrznie zróżnicowana, jeśli chodzi o poglądy, ale też grę interesów. W kontekście wyborów prezydenckich również przewiduję poważne starcia pomiędzy poszczególnymi siłami opozycyjnymi" – rozpoczął prof. Chwedoruk.
Trudno nie oprzeć się refleksji, że PO doczekała się czasów, że media, która należało uważać za najmniej wobec nich krytyczne, dziś stają się najbardziej. Dla wielu wyborców i obserwatorów to najcenniejsza lekcja, pokazująca, jak we współczesnym świecie uprawia się politykę. Wielu polityków PO nie było przygotowanych, stąd dali się zaskoczyć. To walka o władzę wewnątrz liberalnego obozu
- ocenił gość Katarzyny Gójskiej.
Zarysowując przyszłą scenę polityczną przypomniał, że „już wiele miesięcy temu część liberalnych publicystów przedstawiała koncepcję dwubloku opozycyjnego”.
Liberalno-konserwatywnego, tj. coś na wzór pierwotnej Platformy Obywatelskiej, oraz liberalno-lewicowego. Jeśli dojdzie do zmian w Platformie, ta koncepcja stanie się realna
- wskazał wykładowca UW.
Odnosząc się do wyborczego wyniku wskazał, że ten dla obozu rządzącego był „słodko-gorzki”. „Słodki, bo to rekordowe poparcie, olbrzymia społeczna legitymacja. Gorzki, ponieważ polityczne podstawy rządzenia uległy osłabieniu. Bardzo trudno, w kategoriach strategicznych, będzie się działać, ze względu na nikłą większość w Sejmie i sytuację w Senacie” – powiedział.
W drugiej części programu połączono się z zastępcą rzecznika Prawa i Sprawiedliwości Radosławem Foglem. Na pytanie o reakcję polityków Koalicji Obywatelskiej ws. złożonych przez Prawo i Sprawiedliwość protestów wyborczych odparł, że „można to rozpatrywać na kilku poziomach, jednak za każdym razem to zupełne kuriozum”.
Byłoby śmieszne, gdyby nie fakt, że mówimy o sprawach poważnych. Najpierw Grzegorz Schetyna i jego koledzy twierdzą, że korzystanie z przewidzianych w prawie protestów wyborczych jest zamachem na demokrację, po czym sami zapowiadają złożenie takich protestów
- wskazał Fogiel.
Dodał, że „Schetyna zachowuje się irracjonalnie, dodatkowo szkodząc polskiej racji stanu, opowiadając na zewnątrz, że w Polsce dzieje się coś złego, wzywając zagraniczne organizacje do działania”.
To zupełnie nieodpowiedzialne
- podsumował.
Katarzyna #Gójska: Niedawno @SchetynadlaPO bronił demokracji i status quo w Sądzie Najwyższym. Dziś chce żeby organizację międzynarodowe kontrolowały Panią Gersdorf, bo to przecież Izba Kontroli i Spraw Publicznych SN (podległa pierwszej Prezes) będzie badała ważność wyborów! pic.twitter.com/gEOJExYvcP
— Telewizja Republika (@RepublikaTV) 22 października 2019