Jak dowiedział się portal niezalezna.pl, Ministerstwo Sprawiedliwości w stanowczy sposób dementuje informacje zawarte w artykule, który ukazał się na łamach portalu wp.pl. Dziennikarze donosili tam w tonie sensacji, że minister Zbigniew Ziobro wyda ćwierć miliona złotych „na opiekunki dla swoich gości”, tymczasem resort jednoznacznie stwierdza, że informacja portalu wp.pl „jest nieprawdziwa”, a w specjalnym oświadczeniu przypomina, jakie sumy na ochronę i recepcję wydawano za rządów PO-PSL.
W obszernym komunikacie resort sprawiedliwości ujawnia, że ostatnia umowa zawarta jeszcze za rządów PO-PSL 28 kwietnia 2015 roku na świadczenie usług ochrony i recepcji w budynkach ministerialnych opiewała na kwotę bagatela 4 mln zł!
- Ministerstwo Sprawiedliwości wyjaśnia, że umowy na usługi ochrony i recepcji świadczone w ministerialnych budynkach ministerstwo zawierało z firmami zewnętrznymi od wielu lat. Ostatnia taka umowa, zawarta jeszcze za poprzednich rządów PO-PSL, opiewała na kwotę 4 milionów złotych (umowa z 28 kwietnia 2015 r. na kwotę 3.999.883 zł). To właśnie decyzją Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro nie została przedłużona, a usługi ochrony od 2017 r. są sukcesywnie przekazywane w poszczególnych obiektach MS funkcjonariuszom Służby Więziennej. Decyzja ta przynosi budżetowi państwa milionowe oszczędności – czytamy w komunikacie Ministerstwa Sprawiedliwości.
Resort wyjaśnia, że firma zewnętrzna będzie świadczyć jedynie usługi recepcji - na takich samych zasadach jak w ubiegłych latach, będą one ograniczone jednak tylko do trzech recepcjonistów w trzech różnych budynkach Ministerstwa.
- Manipulacją jest więc twierdzenie portalu, że Ministerstwo wyda „ćwierć miliona złotych” na asystentów dla gości ministra. Umowa na „świadczenie usług obsługi recepcji w budynkach Ministerstwa Sprawiedliwości” przewiduje obsługę interesantów w biurach przepustek, prowadzenie komputerowej bazy interesantów i gości, wydawanie i nadzór nad kartami identyfikacyjnymi upoważniającymi do wejścia na teren Ministerstwa, a także współpracę ze służbą ochrony w celu zapewnienia bezpieczeństwa danego obiektu, zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami – wyjaśnia Jan Kanthak , rzecznik ministra sprawiedliwości.
Ponadto resort sprawiedliwości wyjaśnia, że na terenie Ministerstwa „przechowywane są m.in. strategiczne dokumenty i akta zawierające dane wrażliwe obywateli, dlatego przepisy te nakazują, aby każdy interesant poruszał się po terenie Ministerstwa wyłącznie pod nadzorem osoby odpowiedzialnej za bezpieczeństwo”.
- Takie zasady obowiązują w Ministerstwie Sprawiedliwości od wielu lat – podkreśla Jan Kanthak.