Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

„Chcemy tylko pokazać, kto jak jest finansowany”. Minister tłumaczy projekt nowego prawa

- Chcemy tylko pokazać, kto i jak jest finansowany oraz skończyć z wykorzystywaniem dobrych, słusznych przepisów do być może niejasnych celów - tak minister środowiska, Michał Woś, komentuje na łamach "Dziennika Gazety Prawnej" projekt ustawy dotyczącej transparentności finansowania organizacji pozarządowych

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
fot. Filip Błażejowski/Gazeta Polska

Minister środowiska, Michał Woś, na łamach dzisiejszej gazety przekonywał, że NGO-sy mają bardzo silny wpływ na oceny środowiskowe i realizację inwestycji, co wynika z unijnego prawa.

- Jeżeli organizacja ekologiczna ma czyste intencje, to jej opinia wzmacnia ochronę środowiska. Problem pojawia się wtedy, gdy dochodzi do nadużyć i wielki kapitał wykorzystuje NGO do nieuczciwej konkurencji, np. blokując za ich pośrednictwem inwestycję zagrażającą interesom firmy

 - powiedział.

Pytany, czy zgadza się np. z teoriami, że aktywiści, którzy próbowali blokować przekop Mierzei Wiślanej, działali na polecenie lub z inspiracji Rosji, Woś powiedział, że "mechanizmy kontrolne istnieją, ale są dziurawe, a w kwestii zagranicznego finansowania istnieje dziś luka prawna".

- Projekt nie piętnuje NGO, ale wręcz przeciwnie – wzmacnia ich wiarygodność. Jest oparty na rozwiązanych z powodzeniem funkcjonujących np. w USA czy Izraelu - przekonywał.

Pytany był też o to, czy przygotowany m.in. przez niego projekt nie jest prywatną vendettą wobec Greenpeace, którego aktywiści niedawno wdarli się na dach jego resortu i rozwiesili wielki baner z napisem „Stop dewastacji! Czas na ochronę” wraz z jego karykaturą.

- Nie robię prywaty, tylko odpowiadam za interesy polskiego państwa w zakresie środowiska, a prace nad ustawą podjąłem jeszcze w czasach, gdy byłem wiceministrem sprawiedliwości. Dziś współpracuję ze stowarzyszeniami, które zajmują się ochroną przyrody. Doskonale znam te środowiska i ich działalność. Szanuję i wspieram te organizacje, które naprawdę dbają o naturę. Niestety są również takie, które wykorzystują troskę Polaków o środowisko i traktują protesty jako swego rodzaju model biznesowy. Pozyskują gigantyczne pieniądze z publicznych zbiórek, a potem tylko niewielką ich część przeznaczają na ochronę przyrody. Duża pula środków idzie za to na wynagrodzenia i "administrację"

 - odpowiedział minister.

- Podkreślę raz jeszcze – ustawa wzmacnia transparentność. Temu będzie służyć centralny rejestr. Nie zakazujemy funkcjonowania żadnej organizacji, nie ograniczamy możliwości ich dotowania. Chcemy tylko pokazać, kto i jak jest finansowany oraz skończyć z wykorzystywaniem dobrych, słusznych przepisów do być może niejasnych celów - dodał.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP, "DGP"

#NGO #michał woś

maa