Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

CBA odpowiada „Wyborczej”

W nawiązaniu do artykułu Gazety Wyborczej pt.: „Powinieneś być w kostnicy” autorstwa Piotra Żytnickiego, CBA wystosowało oświadczenie, w którym znajduje się stwierdzenie, iż artykuł zawiera nieprawdziwe informacje, godzące w dobre imię Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Ponadto okazuje się, że w tekście nie uwzględniono również stanowiska Biura przesłanego w mailu do autora. Piotrowi Żytnickiemu CBA zarzuca natomiast manipulowanie informacją dotyczącą śledztwa związanego ze sprzeniewierzeniem majątku wielkich rozmiarów, ze szkodą dla Z Ch. Police S. A.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
cba.gov.pl

Zakłady Chemiczne Police straciły tylko w tym wątku śledztwa ponad 87 mln zł przy zawarciu i wykonywaniu umowy sprzedaży akcji senegalskiej spółki African Investment Group S.A. W toku prowadzonych czynności zgromadzono obszerny materiał dowodowy wskazujący na podejrzenie popełnienia oszustwa przy transakcji związanej z zakupem akcji African Investment Group S.A. Wszystko wskazuje na to, że między innymi zawyżono wartość spółki na potrzeby dokonanej transakcji. Do tej sprawy agenci Biura zatrzymali 4 osoby związane z działalnością wrocławskiej firmy handlowo-inwestycyjnej, która zbywała akcje African Investment Group. Podczas prowadzenia śledztwa ustalono, że rzekome kopalnie należące do AIG były „wydmuszką”. Jedna z nich nie istniała, a druga była kompletnie wyeksploatowana. Wrocławska firma pośrednicząca między Policami a senegalską spółką funkcjonowała jedynie po to, by wyprowadzić z Polic 100 milionów dolarów.
- czytamy o kulisach całej sprawy w komunikacie CBA.

Jednocześnie Centralne Biuro Antykorupcyjne wyjaśnia, że na podstawie art. 14 ust. 1 pkt. 3 ma prawo zatrzymywania osób w trybie i przypadkach określonych w przepisach Kodeksu postępowania karnego. Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego działając na podstawie art. 15 ust. 1. ustawy o CBA z 9 czerwca 2006 roku, mają prawo użyć środków przymusu bezpośredniego.

Podczas zatrzymania osoby wskazanej w artykule, funkcjonariusze użyli paralizatora. Było to spowodowane agresywnym zachowaniem zatrzymywanego. Miał w rękach automatyczną broń myśliwską, która została przeładowana w chwili wejścia do mieszkania funkcjonariuszy Biura. Jan B. nie reagował na polecenia funkcjonariuszy CBA i nie odłożył broni palnej. Jednocześnie nadmieniam, że nie była to jedyna broń, funkcjonariusze podczas czynności służbowych zabezpieczyli cały arsenał, w tym broń na którą zatrzymany nie posiadał pozwolenia (łącznie około 4000 sztuk amunicji i 7 jednostek broni).
- informuje CBA w komunikacie.

W odpowiedzi na artykuł, który ukazał się na łamach „Gazety Wyborczej” napisano również, że na ubraniach służbowych funkcjonariuszy realizujących zatrzymanie, były widoczne emblematy identyfikujące służbę (CBA).

Jednocześnie werbalnie informowali oni Jana B., iż są funkcjonariuszami CBA. W trakcie zatrzymania funkcjonariusze Biura standardowo okazują legitymacje służbowe. Nie było zatem potrzeby wzywania Policji w celu identyfikacji służby. Nadmieniam, że jednak taka sytuacja została zatrzymanemu umożliwiona. Podejrzany nie złożył zażalenia do prokuratury na sposób przeprowadzenia zatrzymania oraz jego legalności. Nie jest prawdą, że był bity i kopany. Zatrzymany stwierdził, że „jest mu słabo” w związku z tym została wezwana karetka – po wykonaniu badań ratownicy medyczni nie wnieśli uwag do stanu zdrowia zatrzymanego. Dodatkowo Jan B. na własną prośbę trafił do szpitala, gdzie lekarz nie stwierdził jakichkolwiek oznak użycia siły fizycznej. Lekarz w dokumentacji medycznej nie wniósł przeciwskazań do konwojowania i osadzenia podejrzanego w policyjnej izbie zatrzymań. Nie jest także prawdą, aby funkcjonariusze Biura w momencie zatrzymania i konwojowania Jana B. formułowali wobec niego jakiekolwiek bezprawne groźby. Czynności związane z zatrzymaniem zostały udokumentowane przez funkcjonariuszy CBA w prokuraturze.
- relacjonuje kulisy zatrzymania Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Jednocześnie CBA informuje, że „wszelkie insynuacje i podanie nieprawdy będą skutkować podjęciem przez Biuro zdecydowanych kroków prawnych”.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#media #Gazeta Wyborcza #CBA

redakcja