Wczoraj nad Tatrami przeszła potężna burza, w wyniku której cztery osoby zginęły, a ponad 140 zostało rannych. Toprowcy nie kryją przerażania rozmiarami kataklizmu. - Skutki czwartkowej burzy w Tatrach są ogromne, nigdy nie notowane w tej skali w górach, poza katastrofami jak trzęsienia ziemi w innych rejonach świata - mówi naczelnik TOPR, Jan Krzysztof. Burza znad Tatr przeniosła się do... mediów, także tych społecznościowych, gdzie tematem ożywionej dyskusji stał się krzyż na Giewoncie.
Podczas czwartkowej burzy w Tatrach zostało poszkodowanych ponad 140 turystów przebywających w okolicach Giewontu i Czerwonych Wierchów. W wyniku gwałtownych wyładowań atmosferycznych zmarły cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Po słowackiej stronie gór zginął czeski turysta. Wiele osób pozostaje wciąż w szpitalach.
Ratownicy mówią wprost, że nie przypominają sobie zdarzenia takiego, jak to czwartkowe.
- Skutki czwartkowej burzy w Tatrach są ogromne, nigdy nie notowane w tej skali w górach, poza katastrofami jak trzęsienia ziemi w innych rejonach świata. To było ogromne wyzwanie dla wszystkich służb ratowniczych (...) Taki wypadek, jaki miał miejsce w czwartek, jest absolutnie poza naszymi wcześniejszymi doświadczeniami
- powiedział dzisiaj naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Jan Krzysztof.
Burza znad Giewontu przeniosła się do mediów, także społecznościowych. Powodem ożywionej dyskusji stał się krzyż na tatrzańskim szczycie. Nie zabrakło dzisiaj głosów, że to właśnie stalowa konstrukcja krzyża jest co najmniej współodpowiedzialna za tragedię w Tatrach.
Znany ze swoich mocno kontrowersyjnych wypowiedzi oraz lewicowych sympatii filozof Jan Hartman, stwierdził na Twitterze już wczoraj, że "krzyż nadal zabija".
Krzyż nadal zabija! Usunąć z Giewontu!
— Jan Hartman (@JanHartman1) 22 sierpnia 2019
Podobny ton pobrzmiewał w nagłówku tekstu na portalu fakt24.pl - "Zabójczy krzyż na Giewoncie. Historia zna straszne przypadki". Obecny tytuł tekstu brzmi już nieco inaczej.
Oto co Fakt ma do powiedzenia o dzisiejszej tragedii w Tatrach. Brawo Axel Springer, brawo ? pic.twitter.com/vGT5gVrutz
— Paweł Rybicki (@Rybitzky) 22 sierpnia 2019
Swoje zdanie w temacie wtrącił także inny znany działacz lewicowy, Piotr Szumlewicz.
"Jak długo jeszcze religijne zabobony będa stawiane wyżej niż zdrowie i życie ludzi?" - pyta aktywista.
Jak długo jeszcze religijne zabobony będa stawiane wyżej niż zdrowie i życie ludzi? Natychmiast usunąć metalowy krzyż z Giewontu!
— Piotr Szumlewicz (@PiotrSzumlewicz) 23 sierpnia 2019
Na odpowiedź na "postulaty" o usunięciu krzyża nie trzeba było długo czekać. Dziennikarz Witold Gadowski odniósł się do kwestii utkwienia giewonckiego krzyża w tradycji Podhala.
Ksiądz Walenty Gadowski wytyczył szlak na Orlą Perć. Jan Paweł II poświęcił mu tablicę na Kasprowym. Moja mama codziennie rano patrzy przez okno na Krzyż na Giewoncie. Nie no tylko spróbują go ruszyć! Poznają co to gniew Górali!
— witold gadowski (@GadowskiWitold) 23 sierpnia 2019
Dziennikarz TVP Marcin Tulicki zaproponował, w odpowiedzi na projekt Hartmana, aby... usunąć również Giewont.
A co tam krzyż! Giewont usunąć! https://t.co/Z9ShwfQYIY
— Marcin Tulicki ?? (@TulickiMarcin) 22 sierpnia 2019
Krzysztof Ziemiec, odnosząc się do pytań o krzyż na dzisiejszej konferencji TOPR, stwierdził, że "słowa Jana Pawła II są wciąż aktualne". Jakie to słowa? Przypomnijmy:
#FF dla wszystkich moich obserwujących i obserwowanych !!!
— Maximus (@Maximus57038114) 23 sierpnia 2019
?? Dziękuję ?? ?♂️?#BrońcieKrzyża !!!#JP2 pic.twitter.com/ll51vbJ7tH
Bez religijnych i kulturowych uniesień - co o tragedii na Giewoncie mówił wczoraj naczelnik TOPR, cytowany przez PAP?
- Część osób była tam rażona na pewno bezpośrednio, bo informacje były, że po uderzeniu pioruna ludzie spadali wręcz na stronę południową Giewontu. To rażenie poszło po łańcuchach ubezpieczających wejście na kopułę uderzając wszystkich po kolei. Wyglądało to dramatycznie. Kilkadziesiąt osób leżało tam. Musiał być po kolei identyfikowany ich stan zdrowia
- powiedział Jan Krzysztof.
Fizyk, dr Tomasz Rożek, znany z prowadzenia popularnonaukowego programu "Sonda 2", twierdzi, że niektóre teorie o tragicznej roli krzyża na Giewoncie to "bzdura".
Podobno krzyż na Giewoncie ściąga pioruny. Co za bzdura.
— Tomasz Rożek (@RozekTom) 23 sierpnia 2019
O bezpieczeństwie w górach podczas burzy piszę tutaj: https://t.co/g6XuHmUzUK pic.twitter.com/3rmFo0HlTx
- Apelowanie "zdejmijmy krzyż z Giewontu" ma czysto ideologiczną podstawę. Nie ma natomiast naukowej. Po prostu gdy burza już jest, to prawdopodobieństwo uderzenia w wystający element jest dużo większe. Tak jak podczas burzy nikt nie trzyma się piorunochronu, tak nikt nie powinien być w bezpośrednim sąsiedztwie krzyża
- powiedział dr Rożek w rozmowie z redakcją serwisu tech.wp.pl.
Fizyk podkreślał, że krzyż na Giewoncie działa jak piorunochron.
- Skoro tam jest, zmniejsza prawdopodobieństwo uderzenia w inne obiekty, w tym w ludzi
- mówił w wywiadzie z WP Tech.