Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Bunt w ruchu Hołowni - działacze odchodzą! Zarząd: „Mieliśmy świadomość narastania różnic”

Władze ruchu Szymona Hołowni zareagowały na film nagrany przez liderów śląskich struktur tego ugrupowania. - Powody rezygnacji śląskich liderów przyjmujemy z pokorą - podkreślił w oświadczeniu zarząd "Polski 2050". Nagranie, na którym działacze Polski 2050 rezygnują z aktywności w stowarzyszeniu, obejrzano już w serwisie YouTube ponad 65 tysięcy razy.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
screen z youtube.com @DawidŚlusarczyk

Wczoraj lokalni liderzy ruchu Szymona Hołowni ze Śląska opublikowali na Youtube nagranie, w którym poinformowali, że odchodzą z ruchu. Wypowiadają się w nim m.in. lider "Polski 2050" w Sosnowcu Grzegorz Szczęśniak i Kamila Baran, była liderka okręgu Zagłębie, Jaworzno, Zawiercie, słowami: "Szymon mówi, że zmieścimy się tutaj wszyscy. Niestety nie w województwie śląskim". Działacze ruchu zarzucają zarządowi Polski 2050 m.in., że zarząd bagatelizuje problemy wolontariuszy, jak niemożliwe do uzyskania jest wsparcie, a także o tym, jak zawiedli się na słowach Szymona Hołowni, który przekonywał, że to właśnie z nim możliwa będzie "budowa lepszej Polski".

Zarząd Stowarzyszenia Polska 2050, w skład którego wchodzą: Szymon Hołownia (lider formacji), Michał Kobosko (wiceprezes) oraz Agnieszka Buczyńska (dyrektor ds. Regionów "Polski 2050"), odniósł się dziś w oświadczeniu do decyzji działaczy.

- Z przykrością przyjęliśmy decyzje Kamili Baran, Dawida Ślusarczyka, Grzegorza Szczęśniaka i Karola Wilczka o rezygnacji z funkcji liderów powiatowych i z powagą odnosimy się do treści tych decyzji

 - czytamy w oświadczeniu.

- Mieliśmy świadomość narastania różnic w strukturach powiatowych na Śląsku, dlatego przez ostatnie miesiące prowadzone były intensywne działania naprawcze, łącznie z powołaniem mediatorów z innych powiatów, aby wspólnie wypracować jak najlepsze rozwiązanie. Szukaliśmy wszelkich sposobów na to, aby nasi liderzy pozostali w Stowarzyszeniu, choć oczywiście nie za wszelką cenę

- podkreślają władze Polski2050:

"W sytuacji, w której formułowane były wobec nas jednoznaczne żądania o charakterze personalnym, łącznie z żądaniem usunięcia członków zarządów wojewódzkich Stowarzyszenia, musieliśmy mieć na względzie przede wszystkim dobro całej organizacji"

Zarząd podkreślił, że przyjął "z pokorą" powody rezygnacji liderów. Zapowiedział także, wprowadzenie w najbliższym czasie dodatkowych procedur, które "mają na celu usprawnienie przepływu informacji wewnątrz Stowarzyszenia".

- W pełni zdajemy sobie sprawę z tego, że w tak zróżnicowanych społecznościach, jak "Polska 2050", konflikty będą się pojawiać – to naturalny proces dojrzewania organizacji. Rolą liderów, członków zarządów wojewódzkich i zarządu centralnego jest nie tylko dołożenie wszelkich starań w rozwiązywaniu problemów, ale również umiejętne wyciąganie wniosków, aby nie dopuszczać do takich sytuacji w przyszłości

 - głosi oświadczenie.

Jak podkreślono "Stowarzyszenie Polska 2050 liczy obecnie ponad tysiąc członków, niemal codziennie zapisują się nowi, a do wspólnego działania zgłosiły się już ponad 24 tys. osób - każda z nich jest ważna dla budowy Polski na pokolenia, dlatego tak wiele uwagi poświęcamy nawet pojedynczym przypadkom rezygnacji z udziału w naszym przedsięwzięciu".

Pytany o kulisy całej sytuacji w programie Moniki Olejnik, Szymon Hołownia tłumaczył, że  "musi się z tym pogodzić".

Wiem, że odchodzą. Dostałem ich decyzję. Muszę się z tą decyzją pogodzić. Tam był konflikt personalny, mówiąc zupełnie wprost, między liderami Zagłębia a liderem województwa dolnośląskiego. Myśmy nad tym konfliktem pracowali od kilku miesięcy, wysyłaliśmy mediatorki, proponowaliśmy mediatora z powiatu cieszyńskiego. Jak się buduje dużą organizację, dużą partię, to takie rzeczy się zdarzają.
- mówił w TVN24 Hołownia. 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Szymon Hołownia #samorząd #polityka #działacze

mk