Mamy faktycznie do czynienia ze stanem klęski żywiołowej, premier Mateusz Morawiecki ma już nie tylko prawo, ale i obowiązek przedstawić Radzie Ministrów stosowny projekt rozporządzenia, by stan klęski żywiołowej został wprowadzony - powiedział lider PO Borys Budka po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Czy powodem takich słów jest walka o... odłożenie w czasie wyborów prezydenckich?
Dziś po południu zakończyło się zwołane przez prezydenta Andrzeja Dudę posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które odbyło się w formie wideokonferencji. Głównym tematem spotkania z udziałem przedstawicieli rządu, władz Sejmu i Senatu oraz liderów ugrupowań parlamentarnych była rządowa propozycja pakietu antykryzysowego.
Po spotkaniu Borys Budka postanowił... stwierdzić stan klęski żywiołowej. Jak stwierdził, "mamy z nim faktycznie do czynienia".
- Mamy faktycznie do czynienia ze stanem klęski żywiołowej i pan premier Morawiecki ma już nie tylko prawo, ale i obowiązek przedstawić Radzie Ministrów stosowny projekt rozporządzenia, by stan klęski żywiołowej został w Polsce wprowadzony
- mówił podczas briefingu lider PO.
Budka zadeklarował jednocześnie, że Koalicja Obywatelska jest gotowa "natychmiast wziąć udział we wszystkich pracach legislacyjnych, które mają zapobiec eskalacji tego co dzieje się w gospodarce i zapobiec nadchodzącemu kryzysowi".
- Ale musi się to odbywać w relacjach demokratycznych, musi się to odbywać w oparciu o regulamin Sejmu
- zaznaczył.
Budka zapowiedział jednocześnie, że podczas wtorkowego Prezydium Sejmu klub Koalicji Obywatelskiej będzie wnosić o "takie zorganizowanie posiedzenia Sejmu - czy to zdalne czy stacjonarne - by w sposób maksymalny zabezpieczyć zarówno osoby, które biorą w nim udział, ale również zabezpieczyć procedury demokratyczne".
- Nie może być tak, żeby pod pozorem walki z koronawirusem rząd, czy większość parlamentarna chciała złamać regulamin, czy złamać obecną konstytucję
- podkreślił szef PO.
- Jesteśmy gotowi do pracy, będziemy wnosić stosowne poprawki i nasze projekty ustaw, tak żeby zabezpieczyć Polskę i Polaków przed utratą zatrudnienia. Polskich przedsiębiorców zabezpieczyć przed koniecznością likwidacji ich firm. A lekarzy i pacjentów, którzy w tej chwili borykają się z koronawirusem wyposażyć w odpowiednie środki, aby ta walka była coraz bardziej skuteczna
- zapowiedział Budka.
Dlaczego liderowi Platformy Obywatelskiej tak bardzo zależy na wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej? Odpowiedzi możemy poszukać w przepisach: w czasie trwania stanu nadzwyczajnego - a takim jest stan klęski żywiołowej - ani w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie mogą zostać przeprowadzone wybory na prezydenta RP. Biorąc pod uwagę wysokie poparcie w sondażach dla Andrzeja Dudy, opozycji może być "na rękę" przełożenie głosowania. Na razie premier Mateusz Morawiecki wskazuje jednak wprost: wybory według planów mają odbyć się 10 maja.