Mandatami zostali ukarani Brytyjczycy, którzy przylecieli do Krakowa i podczas przekraczania granicy dla żartu zamienili się paszportami. Zamiast w hotelu spędzili długi wieczór w placówce Straży Granicznej w Krakowie-Balicach składając wyjaśnienia.
Jak poinformowała Justyna Drożdż z referatu prasowego Karpackiego Oddziału Straży Granicznej mężczyźni przylecieli do Krakowa z Newcastle na weekend i postanowili zamienić się paszportami.
Zabawę Brytyjczyków przerwała funkcjonariuszka Straży Granicznej, która zakwestionowała dokument przedstawiony do kontroli przez jednego z nich i zamieszczoną w nim fotografię.
Mężczyźni widząc przedłużającą się kontrolę oraz powagę sytuacji spanikowali i próbowali tłumaczyć się, że przypadkowo pomylili paszporty. Na niekorzyść sprawcy przemawiała znajomość podstawowych danych z paszportu kolegi, takich jak drugie imiona, czy data urodzenia, które świadomie podał funkcjonariuszowi dokonującemu kontroli granicznej
– poinformowała Drożdż.
Mężczyźni zamiast pojechać do hotelu, skierowani zostali na drugą linię kontroli, gdzie po dokładnym wyjaśnieniu sprawy, jeden z mężczyzn przyznał się do posłużenia się paszportem kolegi "dla dowcipu", za co obaj ukarani zostali mandatami.