Ani razu nie interweniowałem w sprawie posła PO Stanisława Gawłowskiego, ani nie rozmawiałem o tej sprawie z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą, przedstawicielami prokuratury ani służb; mówię to z pełną odpowiedzialnością - oświadczył dziś wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński (PiS).
Wcześniej na briefingu prasowym w Sejmie Gawłowski zarzucił, że wymierzona w niego akcja CBA miała być prezentem dla Brudzińskiego, który jest wiceszefem PiS i przedstawicielem zachodniopomorskich struktur ugrupowania.
Szef klubu Platformy Sławomir Neumann pytał wicemarszałka Sejmu o to, ile razy rozmawiał o sprawie Gawłowskiego z Ziobrą lub dowiadywał się o nią u prokuratury, czy służb specjalnych.
Padło pytanie ze strony pana posła Neumanna, ile razy w tej sprawie interweniowałem, rozmawiałem czy to z panem ministrem Ziobro, czy z przedstawicielami służb. Otóż odpowiadam: ani razu. Mówię to z pełną odpowiedzialnością
- oświadczył Brudziński.
To są paskudne zarzuty, które odbijają się echem w stosunku do wszystkich polityków; w ten sposób dewastujemy państwo - dodał wicemarszałek Sejmu.
Są to zarzuty wyjątkowo paskudne, które jakby odbijają się echem w stosunku do wszystkich polityków i wszystkich parlamentarzystów. Jestem z woli większości Sejmu również wicemarszałkiem Sejmu i nie ukrywam, że z olbrzymią przykrością przyjmuję fakt, że dzisiaj u boku posła Gawłowskiego, który formułował tego typu absurdalne zarzuty, stanęła pani wicemarszałek Kidawa-Błońska
- odnosił się do tego Brudziński.
Dodał, że "stawianie mu" tego typu zarzutów "to stawianie zarzutów całemu państwu". Podkreślił także, że po raz pierwszy ABW sformułowała zarzut wobec posła PO w 2014 r.
Jako żywo w 2014 r. ja nie miałem żadnego wpływu, tak samo jak nie mam dzisiaj na prokuraturę - powiedział wicemarszałek Sejmu.
Zaapelował do polityków PO, by zachowali "pewnego rodzaju refleksję", zanim po raz kolejny "w imię plemiennej solidarności" będą formułować takie zarzuty. Dodał, że dewastują one państwo.
Dewastują wszystko, co obywateli polskich powinno wobec takich instytucji, jak prokuratura, sąd, służby specjalne nastrajać szacunkiem i przekonaniem, że dłużej klasztor jak przeora, że raz rządzi taka partia, raz druga, ale wszyscy są równi wobec prawa
- powiedział.
W grudniu zachodniopomorscy prokuratorzy, przy udziale funkcjonariuszy CBA, przeszukali mieszkanie Gawłowskiego. Miało ono mieć związek z podejrzeniem przyjęcia łapówek.