Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Blisko 80 tys. odbiorców bez prądu, 2000 interwencji straży pożarnej. Wiatr nie ustaje

2 tys. 250 interwencji przeprowadzili strażacy od niedzieli do poniedziałku rano, usuwając skutki silnego wiatru - poinformował rzecznik KG PSP st. bryg. Paweł Frątczak. "Bez prądu pozostaje około 76 tys. odbiorców" - podał z kolei na Twitterze Grzegorz Świszcz, zastępca dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.

Autor: redakcja

Małopolscy strażacy najwięcej razy interweniowali w powiecie krakowskim, a także w powiatach: tarnowskim, limanowskim, nowosądeckim i nowotarskim. Zgłoszenia w znacznej większości dotyczyły połamanych drzew, uszkodzone zostały także dachy w budynkach mieszkalnych i gospodarczych. Nie ma jednak informacji o osobach poszkodowanych.

Jak powiedział dyżurny straży, mimo, że wiatr w znacznej mierze ustał, służby przygotowane są na kolejne zgłoszenia od osób, które wczesnym rankiem udają się do pracy i mogą zauważyć zniszczenia.

Jak podaje opolska straż pożarna, do najpoważniejszych zdarzeń doszło na północy województwa. Przed szpitalem w Namysłowie drzewo przewróciło się na zaparkowane tam samochody. Wiatrołom był powodem zablokowania drogi krajowej z Opola do Kluczborka, gdzie w miejscowości Jełowa drzewo przewróciło się na jezdnię. Z tego samego powodu przez pewien czas zablokowana była droga krajowa nr 39.

Straż pożarna interweniowała tam 230 razy. Poza stratami materialnymi nie odnotowano innych zgłoszeń od poszkodowanych.

Blisko 450 interwencji zanotowali dotychczas strażacy w woj. śląskim. Większość zgłoszeń dotyczyła usuwania powalonych drzew i oderwanych konarów, ale straż odnotowała też ponad 30 wyjazdów do uszkodzonych dachów, które nie były jednak poważne – dotyczyły zerwanej papy lub blachy. Strażacy nie mają informacji, by ktokolwiek został poszkodowany.

Dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach powiedział, że na skutek uszkodzenia linii energetycznych w poniedziałek rano dostaw energii nie miało 10,5 tys. odbiorców w różnych częściach regionu.

Ponad 130 interwencji zanotowali strażacy na Podkarpaciu. - W zdecydowanej większości przypadków strażacy wyjeżdżali do usuwania połamanych gałęzi i konarów drzew tarasujących drogi, ulice lub chodnik - powiedział w dziś rano oficer dyżurny podkarpackiej straży pożarnej brygadier Stanisław Cyprys.

Jak podał rzecznik lubuskiej Straży Pożarnej Dariusz Szymura, "137 interwencji podjęli minionej doby strażacy z powodu zdarzeń będących skutkiem silnego wiatru. W większości przypadków chodziło o usuwanie konarów i gałęzi drzew. Nie było zgłoszeń o osobach poszkodowanych".

Z kolei oficer dyżurny dolnośląskiej straży pożarnej potwierdził, że minionej nocy strażacy wyjeżdżali do prawie 500 zdarzeń. Głównie były to tzw. wiatrołomy, czyli połamane przez silny wiatr gałęzie i drzewa. W kilku przypadkach chodziło o uszkodzenie dachów lub budynków. Dyżurny wojewódzkiego stanowiska zarządzania kryzysowego poinformował, że bez prądu jest w regionie 4,5 tys. osób.

Jak poinformował Grzegorz Świszcz, zastępca dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, w całej Polsce bez prądu ma pozostawać ok. 76 tys. odbiorców.

Autor: redakcja

Źródło: PAP, niezalezna.pl, Twitter

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane