Przewodniczący Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem Komisji Episkopatu Polski bp Rafał Markowski nie ma wątpliwości, że w wymiarze moralnym słowa p.o. ministra spraw zagranicznych Izraela o polskim antysemityzmie są nie tylko obraźliwe i krzywdzące dla narodu polskiego, słowa te przede wszystkim nie odpowiadają prawdzie historycznej.
Zdaniem biskupa Markowskiego, kryzys w relacjach polsko-żydowskich wywołany nieodpowiedzialnymi słowami Israela Katza, p.o. ministra spraw zagranicznych Izraela, należy rozpatrywać nie tylko w kategoriach politycznych.
"Krytyka sięga głębiej sfery moralności i relacji międzyludzkich"
- podkreślił.
Bp Markowski nawiązał jednocześnie do wypowiedzi naczelnego rabina Polski Michaela Schudricha, który stwierdził, że słowa ministra Katza są nie tylko krzywdzące i bolesne dla Polaków, ale przede wszystkim nie są prawdziwe. Dodał, że w oświadczeniu naczelnego rabina Polski oraz Związku Wyznaniowych Gmin Żydowskich w Polsce czytamy, że tego rodzaju słowa znieważają również polskich Żydów.
W ocenie biskupa Markowskiego, zaistniała sytuacja niweczy wieloletnie wysiłki wielu środowisk zaangażowanych w budowanie dobrych relacji polsko-żydowskich.
Dziennik "Jerusalem Post" poinformował w czwartek wieczorem, że podczas pobytu w Warszawie, gdzie odbywał się szczyt bliskowschodni, premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że Polacy kolaborowali z nazistami w Holokauście. Informację tę zdementowała później ambasador Izraela w Polsce Anna Azari oraz kancelaria premiera Izraela. Według przedstawionych przez stronę izraelską wyjaśnień, w rzeczywistości szef izraelskiego rządu podczas rozmowy z dziennikarzami mówił o Polakach, nie o polskim narodzie ani państwie i odnosił się jedynie do tych Polaków, którzy współpracowali z nazistami.
Później pełniący obowiązki szefa izraelskiego MSZ Israel Katz odnosząc się w niedzielę do słów przypisanych przez media izraelskie premierowi Izraela stwierdził:
"Nasz premier wyraził się jasno. Sam jestem synem ocalonych z Holokaustu. Jak każdy Izraelczyk i Żyd mogę powiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy. Było wielu Polaków, którzy kolaborowali z nazistami i - tak jak powiedział Icchak Szamir, któremu Polacy zamordowali ojca - Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki"
Słowa Katza wywołały dyplomatyczny skandal. Do sprawy w mocnych słowach odniósł się m.in. premier Mateusz Morawiecki.