Bieg Pamięci Sybiru - w tym roku wirtualnie

Pierwsza z czterech wielkich wywózek Polaków w głąb ZSRS odbyła się w nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku. Objęła głównie rodziny urzędników państwowych, m.in. sędziów, prokuratorów, policjantów, leśników, a także wojskowych i właścicieli ziemskich.

Według IPN, Sowieci wywieźli wówczas z całych Kresów ponad 140 tys. osób. Przyjmuje się, że z dawnego województwa białostockiego - około 13 tys.

Od kilku lat w ramach obchodów tych wydarzeń odbywa się Bieg Pamięci Sybiru organizowany przez Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku oraz Fundację Białystok Biega.

Trasa 5-kilometrowego biegu prowadziła przez Las Pietrasze, gdzie przygotowano edukacyjne stacje z inscenizacją aresztowań i transportu zesłańców. Uczestnicy, którzy biegli przez leśne, zaśnieżone ścieżki, mogli zapoznać się z historią tych wydarzeń.

W tym roku, ze względu na pandemię, organizacja stacjonarnej imprezy nie była możliwa. "My jednak, nie zważając na trudności organizacyjne, wspólnie z Fundacją Białystok Biega postanowiliśmy kontynuować rozpoczętą przed dwoma laty inicjatywę Biegu Pamięci Sybiru również teraz, w obliczu pandemii, jednak na zasadach bezpiecznych dla wszystkich uczestników" - powiedział cytowany w komunikacie dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru prof. Wojciech Śleszyński.

Stąd też pomysł, by tegoroczny bieg odbył się wirtualnie, a dzięki temu, aby każdy mógł wziąć w nim udział bez względu na miejsce pobytu, czy zamieszkania. Jak informuje muzeum, potomkowie Sybiraków są rozsiani po całym świecie. "Bieg Pamięci Sybiru jest więc dla każdego. Dla młodych i tych starszych, dla mieszkających w Polsce, i tych, którzy mieszkają tysiące kilometrów dalej. Nie ma żadnych ograniczeń. Biegniemy, żeby upamiętnić ofiary wydarzeń sprzed 81 lat, czyli pierwszej masowej deportacji na Wschód" - podała instytucja.

Bieg Pamięci Sybiru potrwa w tym roku nie jeden dzień, ale ze względu na zmienioną formułę - od 9 do 23 lutego, a zapisać się można do 23 lutego. W okresie trwania imprezy można pobiec kilka razy, ale - jak podkreślają organizatorzy - należy pamiętać, by za każdym razem było to co najmniej 5 km.

Na koniec wszystkie kilometry mają być zliczone, aby zobaczyć, dokąd wspólnie udało się dobiec uczestnikom.

Jak powiedział Jan Roguz z Muzeum Pamięci Sybiru, dotąd na bieg zgłosiło się blisko 400 uczestników nie tylko z Polski, ale też m.in. ze Stanów Zjednoczonych, Belgii, Szkocji, Białorusi i Kanady