UE wspiera Polskę ws. działań na granicy z Białorusią. Szynkowski vel Sęk: Odnoszą się z pełnym zrozumieniem
- Część tych migrantów nie upatruje swojego celu w Polsce, tylko zamierza przedostać się dalej na zachód. A jeżeli dostanie się do Polski, to jest to już Strefa Schengen i łatwiej przedostawać się do Niemiec, Francji, Belgii i szeregu innych krajów. Dlatego te kraje z pełnym zrozumieniem i wsparciem także odnoszą się do naszych działań - powiedział wiceminister sprawiedliwości Szymon Szynkowski vel Sęk w rozmowie z redaktorem Michałem Rachoniem w programie TVP Info #Jedziemy.
Od czwartku w przygranicznym pasie granicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, zaczął obowiązywać stan wyjątkowy. Obejmuje on 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Rząd argumentował to sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Łukaszenki prowadzi "wojnę hybrydową", używając do tego migrantów. W Usnarzu Górnym (Podlaskie) od kilku tygodni koczuje grupa imigrantów, która chce dostać się do Polski.
Solidarność państw regionu
Michał Rachoń zapytał Szymona Szynkowskiego vel Sęka o to, jak na sprawę działań Polski ws. kryzysu na granicy patrzą Polscy partnerzy z Litwy, Łotwy i Estonii. - Wyrażają solidarność z takim aktywnym bronieniem granicy przez Polskę. To jest nasze wspólne zadanie, żeby tutaj być solidarnym w tym takim bardzo zdecydowanym i konsekwentnym podejściu do tego, że granica wschodnia Unii Europejskiej musi być chroniona, jeśli kraje UE mają być bezpieczne - stwierdził.
- Oczywiście najpierw patrzymy jednak na interes Polski. To jest kwestia naszego bezpieczeństwa. Jeżeli nasza granica nie byłaby szczelna, jeżeli przez nią masowo przechodziłyby osoby i nie byłyby wyłapywane, to oczywiście nie ma możliwości weryfikacji, kto przez tą granicę przechodzi i to jest kwestia fundamentalnego bezpieczeństwa naszego państwa i naszych obywateli. To jest ten priorytet
- powiedział polityk.
Zrozumienie w Unii Europejskiej
Wiceminister zwrócił uwagę, że część tych migrantów nie upatruje swojego celu w Polsce, tylko zamierza przedostać się dalej na zachód. - A jeżeli dostanie się do Polski, to jest to już Strefa Schengen i łatwiej przedostawać się do Niemiec, Francji, Belgii i szeregu innych krajów. Dlatego te kraje z pełnym zrozumieniem i wsparciem także odnoszą się do naszych działań - stwierdził.
- Więc solidarność wobec Polski, którą wyrazili liderzy państw bałtyckich jest nie tylko w regionie, ale to jest już w tej chwili jest solidarność całej Unii Europejskiej i w tym kontekście bardzo dziwię się, jako parlamentarzysta, który wczoraj uczestniczył w obradach, że tego wszystkiego nie rozumie część opozycji. Podkreślam "część opozycji", bo miałem wrażenie, że niektórzy na sali czuli się wręcz przymuszenia do uczestniczenia w tym spektaklu w takich rolach opozycyjnych i nie czują się z tym komfortowo, bo kiedy minister Kamiński i premier Morawiecki zabierali głos, to momentami widziałem konsternacje w ławach opozycji, że "dlaczego my właściwie jesteśmy przeciw"
- podkreślił Szymon Szynkowski vel Sęk.
Źródło: TVP Info, Niezalezna.pl
