Głównymi tematami rozmów – zapowiedziało MON – mają być dwustronna współpraca obronna i relacje w sferze bezpieczeństwa.
Wizytę w Polsce amerykański minister obrony rozpocznie w Łazienkach Królewskich w Warszawie, gdzie odbędzie dwustronne rozmowy z szefem MON.
Po tym spotkaniu rozmowę o obecności wojskowej w Polsce i sytuacji na wschodniej flance NATO odbędzie z Austinem prezydent Andrzej Duda.
Nagła zmiana planów
Wizyta następuje w szczególnym momencie. Choć była planowana dużo wcześniej, jako spotkanie dwóch ministrów obrony, napięcie związane z sytuacją wokół Ukrainy i możliwością rosyjskiego ataku sprawiło, że minister Austin zostanie też przyjęty przez prezydenta Andrzeja Dudę.
- powiedział szef BBN Paweł Soloch.
Dodał, że pierwotnie tematami rozmów miała być współpraca bilateralna w „dalekiej, strategicznej perspektywie”. Spotkanie miało dotyczyć planowanego zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce, przewidzianego w dwustronnej umowie, modernizacji technicznej, w tym zakupów amerykańskiego sprzętu wojskowego.
Te tematy również zostaną poruszone, ale omawiane będą kwestie związane z konkretnym wymiarem wojskowego zaangażowania Stanów Zjednoczonych w naszym regionie.
- dodał.
Podkreślił, że po ostatnich decyzjach Pentagonu i Białego Domu obecność wojsk USA w Polsce „będzie niemal zdublowana”.
Zauważył, że „spotkania odbędą się po posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej i spotkaniu ministrów obrony państw NATO, gdzie także omawiano kwestie wynikające z możliwości rosyjskiej agresji na Ukrainę”.
Jak dodał, „sprawy proceduralne związane z przyspieszeniem podejmowania decyzji przez NATO, zwiększeniem sił odpowiedzi NATO, wdrażaniem planów stopniowej odpowiedzi, omówione w Brukseli przez ministrów państw NATO, teraz obaj ministrowie obrony omówią w wymiarze bilateralnym”.
Ministrowie i prezydent omówią kwestie współpracy polsko-amerykańskiej w kontekście planów ogólnonatowskich.
- dodał.
Szef BBN podkreślił jednolite stanowisko sojuszników w sprawie Ukrainy.
Podejmujemy też pewne decyzje mające wymiar bezpośrednio wojskowy, związane z odstraszaniem. To pewien niekorzystny prognostyk dla rozwoju sytuacji. W ciągu kilkudziesięciu ostatnich godzin mamy coraz więcej informacji o działaniach wojskowych, a nie dyplomatycznych. Starania dyplomatyczne znalazły się w impasie.
- zauważył.
Zaznaczył, że „odpowiedzią sojuszników jest wzmocnienie infrastruktury wojskowej i sojuszniczej obecności – nie tylko amerykańskiej”. Zwrócił uwagę na przysłanie dodatkowych sił brytyjskich i złożoną przez Francję deklaracje gotowości do rozmieszczenia swoich wojsk i objęcia funkcji państwa ramowego wielonarodowej grupy bojowej w Rumunii.
Do tej pory państwa zachodnie mówią jednym głosem i zgodnie podejmują decyzje dotyczące zwiększenia swojej obecności wojskowej na wschodniej flance.
- powiedział szef BBN.
Plan wizyty szefa Pentagonu w Polsce
Po południu w 33. Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu (woj. wielkopolskie) Austin ma się spotkać z żołnierzami, wśród nich z tymi, którzy służą w Polsce w ramach misji Atlantic Resolve. To amerykańska operacja wsparcia sojuszników na wschodniej flance, rozpoczęta w związku z rosyjską agresją na Ukrainie w 2014 r. Siły Atlantic Resolve tworzy Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa (ABCT), wydzielana rotacyjnie przez amerykańskie związki taktyczne. Każda zmiana ABCT przerzuca do Europy swój sprzęt i zabiera go do USA przy kolejnej rotacji. W Polsce wojska ABCT stacjonują w Żaganiu, Świętoszowie, Skwierzynie, Toruniu i Bolesławcu, zespół zadaniowy brygady lotnictwa wojsk lądowych ulokowano w Powidzu. Obecną 1 ABCT wydzieliła 1. Dywizja Piechoty.
Ze względu na zaostrzającą się sytuację na granicy ukraińsko-rosyjskiej, władze USA podjęły decyzję o wysłaniu do Europy dodatkowych sił. Amerykańscy żołnierze zostali przerzuceni do Polski, Niemiec i Rumunii. Początkowo liczba amerykańskich żołnierzy miała wzrosnąć o 1700, wkrótce potem zapowiedziano przerzut kolejnych 3 tysięcy.
W 2020 r. Polska i USA zawarły porozumienie przewidujące zwiększenie liczby amerykańskich wojsk w Polsce. Wówczas było ich ok. 4,5 tys., po ostatnich decyzjach władz Stanów Zjednoczonych wyniesie ona blisko 10 tysięcy.
Wojska USA przebywają w Polsce także jako część wielonarodowych sił wzmocnionej wysuniętej obecności (eFP) NATO. W Poznaniu zostało ulokowane wysunięte dowództwo V Korpusu Wojsk Lądowych USA, które dowodzi siłami Stanów Zjednoczonych na wschodniej flance.