Straż Graniczna odnotowuje kolejne próby nielegalnego przekraczania granicy z Polską od strony Białorusi. Mimo postawionej zapory, migranci z Erytrei, Wybrzeża Kości Słoniowej, Gwinei, Kamerunu, Turkmenistanu, Syrii, Egiptu, Sudanu i Iranu próbowali wedrzeć się do Polski. Dysponowali nawet... drabinami.
Okazuje się, że migranci, którzy są pionkami w grze białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenki, wciąż próbują przekraczać polsko-białoruską granicę, mimo postawionej zapory. Na nagraniu, które opublikowała polska Straża Graniczna, widać, że osoby próbujące nielegalnie przekroczyć granicę, mają ze sobą drabiny.
Dzięki zaporze, funkcjonariusze Straży Granicznej mają odpowiednio dużo czasu na reakcję. Kiedy pojawiają się na horyzoncie, migranci biorą nogi za pas i uciekają.
Bariera fizyczna na granicy🇵🇱🇧🇾 skutecznie utrudnia nielegalne przekroczenia granicy. Cudzoziemcy próbują przedostać się do🇵🇱 m. in. przy pomocy drabin, ale dzięki barierze #funkcjonariuszeSG mają czas na reakcję, a cudzoziemcy na widok patroli wycofują się na🇧🇾.#PSGMielnik pic.twitter.com/hRNI8ZCjHG
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 15, 2022
Wczoraj z terytorium Białorusi do Polski nielegalnie próbowało dostać się 80 osób.
W dn.14.11 na terytorium🇵🇱próbowało nielegalnie przedostać się z🇧🇾80 os.
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 15, 2022
Na odcinkach #PSGBobrowniki i #PSGKrynki 23 os.-ob.Wybrzeża Kości Słoniowej,Kamerunu i Syrii przeprawili się wpław przez #Świsłocz
Zatrzymano 3 pomocników-2 ob.Turkmenistanu i ob.Gruzji (w tym roku-327). pic.twitter.com/9vDzfedwmx
Latem zakończyła się budowa bariery fizycznej - czyli pięciometrowego płotu ze stalowych przęseł zwieńczonego drutem żyletkowym - na 186-kilometrowym odcinku granicy z Białorusią. Koszt całej zapory na tej granicy to ok. 1,6 mld złotych. Mocno sprzeciwiali się jej niektórzy politycy opozycji, lecz - jak widać - zdaje ona egzamin w stu procentach.