Delegacja UNHCR, która odwiedziła granicę polsko-białoruską, dowiedziała się, że 30 osób z koczujących migrantów to Afgańczycy, którzy wcześniej przez co najmniej 2 lata mieszkali w Rosji - mówił dzisiaj w Sejmie minister spraw wewnętrznych i administracji, Mariusz Kamiński. ZOBACZ całe wystąpienie szefa MSWiA poświęcone temu, co dzieje się obecnie na polskiej granicy.
W czwartek w Sejmie minister Mariusz Kamiński przedstawiał - przy okrzykach opozycji - sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Podzielił się z parlamentarzystami i opinią publiczną obserwacjami, jakie poczynili urzędnicy ONZ.
- W dniach 22-24 września delegacja UNHCR (urzędu Organizacji Narodów Zjednoczonych zajmującego się uchodźcami) z Genewy i Budapesztu odwiedzili obóz migrantów utworzony na początku września na polsko-białoruskiej granicy naprzeciwko polskiej wsi Usnarz Górny. Spotkali się także z przedstawicielami Białorusi i białoruskim Czerwonym Krzyżem. Dowiedzieli się, że 30 (z początkowych 90) osób koczujących w obozie to Afgańczycy, którzy mieszkali przez co najmniej 2 lata w Rosji. Wydaje się, że ta grupa została specjalnie dobrana przez reżim Łukaszenki, by wywołać sztuczny kryzys migracyjny na granicy z Polską
- mówił w Sejmie Kamiński.
ZOBACZ całe wystąpienie sejmowe szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego dot. sytuacji na granicy: