Jak wyjaśnił w oświadczeniu były już rzecznik opolskiego SLD, powodem jego rezygnacji z członkostwa w SLD było przyjęcie przez szefa wojewódzkich struktur partii Piotra Woźniaka stanowiska w Radzie Nadzorczej MZK Opole z rekomendacji urzędującego prezydenta miasta Arkadiusza Wiśniewskiego.
Zdaniem Spiegla "przewodniczący Piotr Woźniak w imię swoich partykularnych interesów przehandlował z prezydentem Wiśniewskim ideały socjaldemokratyczne i zdradził własnego kandydata do fotela prezydenta Opola Apolonię Klepacz".
"Tak poważna decyzja została podjęta przez przewodniczącego Piotra Woźniaka bez żadnej konsultacji z władzami SLD w Opolu tuż przed rozpoczęciem kampanii wyborczej do samorządu. Po raz kolejny zostaliśmy potraktowani przedmiotowo. Przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi zostaliśmy postawieni w bardzo niekomfortowej sytuacji. Tłumaczenie, że Piotr Woźniak będzie realizował nasze cele statutowe w Radzie Nadzorczej MZK, że nagle okazał się wspaniałym fachowcem w sprawach komunikacji, w kontekście sytuacji politycznej i nadchodzących wyborów samorządowych budzi sprzeciw ludzi, którzy logicznie myślą" - przekonuje Spiegel.
Piotr Woźniak, który oprócz funkcji w SLD piastuje stanowisko wicestarosty powiatu nyskiego, w rozmowie z PAP zaprzecza, jakoby przyjęcie przez niego stanowiska w spółce podległej prezydentowi Opola miało podłoże polityczne i mogło mieć jakikolwiek wpływ na walkę kandydata jego partii o stanowisko prezydenta Opola w nadchodzących wyborach. "To dla mnie wyłącznie nowe wyzwanie zawodowe. Nie ma tu żadnych politycznych podtekstów" - zapewnia Woźniak.