O zdarzeniu, do którego doszło wczoraj (sobota, w południe) na drodze krajowej 61, poinformował jako pierwszy "Kurier Poranny". Z relacji dziennikarzy wynika, że samochód pędził ponad "setkę", a w tym miejscu obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/n.
Samochód został zatrzymany przez policję. Podczas legitymowania kobieta poinformowała, że jest posłanką. "Kurier Poranny" podaje, że chodzi o Bożenę Kamińską z Platformy Obywatelskiej.
Zgodziła się na badanie alkomatem, była trzeźwa. Ona sama zapewniła dziennikarzy, że zgodziła się przyjąć mandat w wysokości 500 złotych oraz 10 punktów karnych.
Ale jest pewna zagadka.
Pani poseł Bożena Kamińska nie miała przy sobie ani legitymacji poselskiej, ani prawa jazdy
- stwierdził w rozmowie z "Kurierem Porannym" Tomasz Krupa z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Z kolei poseł Kamińska potwierdziła jedynie, że rzeczywiście nie miała legitymacji, ale zaprzeczyła, aby zapomniała prawa jazdy.