Większość sejmowa szykuje się do skoku na media. Obecnie trwa debata nad tym, jak dokonać zmian i ilu dziennikarzy zwolnić. Na portalu Wpoznaniu.pl pojawił się wywiad z Ryszardem Ćwirlejem, który wzywa do rozprawy z wszystkimi, którzy pracowali w mediach publicznych.
Ryszard Ćwirlej do 2016 r. zasiadał w zarządzie Radia Merkury. Najbardziej znany jest z pisania kryminałów. Krytycy uważają go nawet za twórcę nowego podgatunku literackiego – „kryminału neomilicyjnego”. Ostatnio wypowiedział się on na temat zmian, które muszą przejść media publiczne po zmianie władzy. Krytycznie wypowiada się o wszystkich zatrudnionych w Radiu Poznań i uważa, że wszyscy powinni odejść. – W radiu zostali również dziennikarze z dawnej ekipy wywodzącej się z czasów Merkurego. Często nie zgadzali się z poglądami nowych radiowych władz, jednak zostali, bo nie odnaleźli w sobie dość siły, żeby się przeciwstawić czy sprzeciwić nowym porządkom. Chcieli przeczekać, nie wychylając się, bojąc się utraty pracy. Dziesiątki razy słyszałem od tych, którzy zostali w mediach publicznych, że kredyty, że rodzina, że brak możliwości znalezienia pracy w zawodzie na lokalnym rynku. Rozumiem tę argumentację, ale jej nie podzielam. Zostając w radiu, stali się, czy to im się podoba, czy nie, współtwórcami PiS-owskiej machiny propagandowej – uważa Ćwirlej. To kolejny głos wzywający do opcji zerowej w mediach.
Na dziennikarzy TVP i Polskiego Radia wywierana jest stała presja. – Te środowiska lewicowe, lewackie, liberalne, a czasem postkomunistyczne, one były przyzwyczajone do pełnej dominacji na rynku medialnym. Kiedy media publiczne po zwycięstwie Prawa i Sprawiedliwości przesunęły się w stronę konserwatywną, niepodległościową, prezentując inną paletę poglądów i spojrzenia na świat, to wzbudziło wściekłość. Oni nie są przyzwyczajeni do pluralizmu i do tego, że Polacy mają dostęp do różnych punktów widzenia. Dlatego kiedy mają okazję, to będą to zwalczać. Przy okazji liczą na to, że nie będzie w silnych mediach kontroli wobec rządów Donalda Tuska – mówi nam Piotr Babinetz zasiadający w Radzie Mediów Narodowych. Jego zdaniem celem sejmowej większości jest stworzenie mediów z jednym przekazem, aby przebudowywać społeczeństwo na modłę elit zachodnioeuropejskich. – Takie przeoranie świadomości społecznej, a do tego potrzebne jest spacyfikowanie mediów publicznych, ułatwi przeprowadzenie groźnej dla Polski operacji, czyli odebrania naszemu krajowi niepodległości – podkreśla Babinetz. Jego zdaniem politycy większości sejmowej są bardzo zdeterminowani. – Wymsknęło się przywódcy większości sejmowej, że będą działać zgodnie z prawem, tak jak oni to rozumieją. Mimochodem wyrwało mu się, że będą skłonni, być może, łamać prawo, licząc na bezkarność i wsparcie europejskie. Są bardzo zdeterminowani, aby z wściekłości na TVP Info zdemolować media publiczne – uważa polityk.