Lewica, w której skład wchodzą partie Razem, Wiosna oraz Sojusz Lewicy Demokratycznej, w ubiegłorocznych wyborach uzyskała poparcie 12,56 proc. głosujących. Tym samym wprowadziła do Sejmu 49 parlamentarzystów.
Razem Adriana Zandberga zdecydowała się startować ze wspólnych list Lewicy, jednak pomiędzy trzema partiami oficjalnej koalicji nie zawiązano. Tym samym polityczne subwencje, przysługujące za osiągnięty przez Lewicę trzeci wynik w wyborach, zasilać będzie jedynie kasę jednego z ugrupowań – Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Za co żyją zatem działacze partii Razem? Takie pytanie nasunęło się już red. Marcinowi Zaborskiemu niedługo po ogłoszeniu ostatnich wyników wyborów. Wówczas Adrian Zandberg nie był skłonny wprost odpowiedzieć.
Jeśli chodzi o to, w jaki sposób SLD będzie gospodarowało swoją subwencją, lepiej by pytał pan przedstawicieli tych partii
- kluczył lider Razem.
Dziś analogiczne pytanie znów padło na antenie RMF FM. „Mamy koalicyjny klub parlamentarny, w ramach którego częścią jest również Razem. Owszem, Nasi członkowie i nasze członkinie pracują dla koalicyjnego klubu parlamentarnego. To dość oczywiste” - przyznał dziś Zandberg.