Według ekspertów branży energetycznej ponad 50 proc. kadr jest w wieku 50 lat. – W przedsiębiorstwach widzimy lukę pokoleniową – stwierdził podczas debaty zorganizowanej przez „Gazetę Polską” Sławomir Burmann, przedstawiciel Veolia Energia Łódź SA. W odpowiedzi na brak wykwalifikowanych pracowników resort edukacji przygotował zmiany dotyczące szkół zawodowych.
Od września br. kandydatów do szkół zawodowych i techników czeka rewolucja.
Ma bowiem ruszyć tworzenie dwustopniowej szkoły branżowej. Szkoła I stopnia będzie się kończyła egzaminem zawodowym na poziomie szkoły zasadniczej, a szkoła II stopnia egzaminem na poziomie technikum i maturą zawodową. To jednak nie koniec zmian, jakie planuje Ministerstwo Edukacji Narodowej.
– Pozostaje jeszcze nawiązanie współpracy uczelni wyższych i szkół zawodowych z pracodawcami. Walczymy z utartymi stereotypami, że absolwenci szkół branżowych są niższą kastą. Po szkole zawodowej też można mieć dobry status zawodowy – powiedziała Marzena Machałek, wiceminister edukacji narodowej, podczas wczorajszej debaty „Kształcenie zawodowe w energetyce a rynek pracy”, zorganizowanej m.in. przez „Gazetę Polską”.
Od przyszłego roku szkolnego ma się zmienić także liczba godzin poświęcona na praktyki. –
W szkole branżowej I stopnia zwiększymy liczbę wszystkich zajęć do 90 godz. Praktyki będą stanowiły co najmniej 60 proc. lekcji. Uczniowie będą więc zdobywali doświadczenie u pracodawcy przez ok. dwa–trzy dni w tygodniu. Ponadto chcemy wprowadzić doradztwo zawodowe – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” Jadwiga Parada, dyrektor departamentu kształcenia zawodowego i ustawicznego w MEN.
Z analizy resortu wynika, że obecnie funkcjonujący system w szkołach zawodowych nie jest adekwatny do możliwości uczniów.
W technikach jest ponad 500 tys. uczniów, którzy wchodzą na rynek pracy nieprzygotowani. Zaledwie 8 proc. absolwentów techników odbywa zajęcia praktyczne u pracodawców, a jedynie ponad połowa zdaje egzamin zawodowy.
Również zdaniem przedstawicieli branży energetycznej zmiany w szkolnictwie zawodowym są potrzebne.
– W przedsiębiorstwach widzimy lukę pokoleniową. Ponad 50 proc. załogi jest w wieku 50 lat. Jak tak dalej pójdzie, to niedługo nie będzie komu włączyć prądu – stwierdził Sławomir Burmann, dyrektor ds. produkcji i zarządzania majątkiem w Veolia Energia Łódź SA.
Jak podkreślają eksperci,
w branży energetycznej jest zapotrzebowanie głównie na zawody takie jak technik automatyk czy technik urządzeń i systemów odnawialnych. Wszystkie zmiany dotyczące szkół branżowych mają wejść w życie do 2019 r.
Debatę można obejrzeć TUTAJ
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#technika #zawodówki
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Klaudia Dadura