Na temat nowych okoliczności, które pojawiły się w związku z tajemniczą śmiercią w Egipcie 27-letniej Polki Magdaleny Ż., mówił w programie „Odkodujmy Polskę” na antenie TV Republika Witold Gadowski.
– opowiadał dziennikarz.Przez kilka pierwszych dni śledziłem informacje na ten temat. Myślałem, że to nieszczęśliwe zdarzenie. Ale dziś otrzymałem z dość wiarygodnych źródeł, i z Wrocławia, informacje o tym, że towarzystwo, które jakoś tam zbliżyło się do tej pani (Magdaleny Ż. – przyp. red.), to jest towarzystwo związane z takim znanym nocnym klubem we Wrocławiu. Bardzo snobistycznym i bardzo rozwiązłym. Bawi się tam taka śmietanka młoda Wrocławia i nie tylko
Reklama
– dodawał.Wrocław jest szczególnym miastem, bo tam się krzyżują różne wpływy. Na pewno od lat rządzonym przez środowiska zbliżone do Platformy Obywatelskiej
CZYTAJ WIĘCEJ: Tajemnicza śmierć młodej Polki. Śledczy nie wykluczają, że to zabójstwo
Jak zaznaczał, zastanowił go także „nagły udział w tym wszystkim pana detektywa Rutkowskiego, który zawsze uczestniczy w sprawach, które później są nierozwikłane, jak sprawa Olewników”.
– podkreślał gość Telewizji Republika.Myślałem, że to zwykła, prozaiczna sprawa. Po prostu lekkomyślna dziewczyna pojechała do Egiptu i nie znając realiów wpadła w tarapaty. Dziś okazuje się, że wyjaśnienie tej sprawy może leżeć wcale nie w Egipcie, tylko w Polsce, we Wrocławiu
– powiedział na zakończenie Witold Gadowski.Patrząc chłodno na tę sprawę, mam nadzieję, że Ministerstwo Sprawiedliwości zdało sobie sprawę ze społecznej nośności tego, że wszyscy już się tym interesują, i w sposób przekonywujący przeprowadzi wszystkie czynności tak, żeby to wyjaśnić, bo korzenie sięgają bardzo głęboko… Na koniec powiem jeszcze, że w tej sprawie pojawia się także syn imama (chodzi najprawdopodobniej o wrocławskiego imama – przyp. red.)
CZYTAJ WIĘCEJ: Zakończyła się sekcja zwłok Magdaleny Ż. Co doprowadziło do jej śmierci? WIDEO
Według wstępnych ustaleń, 27-letnia Magdalena Ż. 25 kwietnia poleciała do kurortu Marsa-Alam w ramach wycieczki. Po dwóch dniach partnera kobiety, który miał z nią kontakt telefoniczny, zaniepokoiło jej zachowanie; zaplanował jej wcześniejszy powrót do kraju. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia kobieta trafiła do szpitala. W tym samym czasie do Egiptu przyjechał jej znajomy, aby zabrać ją do Polski. W szpitalu w niedzielę dowiedział się, że kobieta nie żyje; miała umrzeć w wyniku obrażeń po upadku z pierwszego lub drugiego piętra szpitala, w którym przebywała uprzednio w Marsa-Alam. Rodzina Polki złożyła do Prokuratury Krajowej wniosek z prośbą o objęcie nadzorem śledztwa w tej sprawie.