Przesłuchania przeprowadzało dwoje prokuratorów, którzy od czwartku dołączyli do śledztwa, prowadzonego dotąd jednoosobowo w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie. Przesłuchania rozpoczęły się ok. godz. 10 rano, zakończyły po godz. 15. Przed przesłuchaniami prokurator zwolnił ratowników z tajemnicy zawodowej.
– powiedział PAP rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Krakowie sprawującej nadzór nad śledztwem prok. Włodzimierz Krzywicki.Został zrealizowany dzisiejszy cel: przesłuchano świadków, którzy obecni byli na miejscu zdarzenia i których zeznania miały m.in. rozwiać wątpliwości i podnoszone spekulacje na temat tego, czy potrzebna była pomoc lekarska kierowcy seicento
Chodzi o trzy zespoły ratownicze, wezwane na miejsce bezpośrednio po wypadku.
Jak poinformował Krzywicki, zeznania ratowników zostaną poddane analizie. Obecnie sprawę bada zespół trojga prokuratorów, którzy przygotowali już plan czynności śledczych, liczący kilkadziesiąt pozycji.
Pytany wcześniej przez PAP rzecznik potwierdził, że Sebastiana K. nie badano pod kątem obrażeń powypadkowych.
– wyjaśnił prok. Krzywicki.Nie było takiej potrzeby. Właśnie przesłuchanie ratowników medycznych w Oświęcimiu posłuży również dokładniejszemu wyjaśnieniu tych kwestii – czy była potrzeba interwencji lekarskiej, czy zatrzymany składał oświadczenia w tej sprawie, czy sygnalizował dolegliwości. Z formalnego protokołu zatrzymania wynikało, że nie sygnalizował dolegliwości wymagających interwencji lekarskiej, ale właśnie dla wyjaśnienia tego wątku prokuratorzy jadą do Oświęcimia
Zwrócił także uwagę, że „krótki kontakt podejrzanego z lekarzem nastąpił podczas pobierania krwi”.