Zadanie polegało na zlokalizowaniu i podebraniu na pokład śmigłowca pozoranta – rozbitka, w rolę którego wcielił się jeden z bardziej doświadczony pilot jednostki. Pomimo, że robił wszystko żeby nie zostać odnalezionym, musiał dać za wygraną "oku" kamery termowizyjnej. Dodatkowo jego pozycję zdradzał nadajnik PLB (personal locator beacon) – czytamy.
Personel aeromedyczny opuścił śmigłowiec przy wykorzystaniu technik linowych, celem opatrzenia i podebrania rozbitka. Technik pokładowy wykorzystując wciągarkę bardzo sprawnie podbierał znajdującego się na ziemi rozbitka na pokład Sokoła – informuje DG RSZ.