Adam Mazguła – pułkownik rezerwy, który przekonywał o kulturalnych aspektach stanu wojennego – został wezwany na policję, jako sprawca wykroczenia, obejmującego publiczne noszenie odznaczeń, odznaki, stroju lub munduru, do których nie ma się prawa. Jego obrońcy nie mogą tego przeboleć.
Na swoim profilu społecznościowym emerytowany pułkownik zamieścił fotokopię wezwania na policję. Jak wynika z treści dokumentu, ma się stawić na komendzie policji w Nysie jako sprawca wykroczenia określonego art. 61 par. 1 kodeksu wykroczeń: „Kto przywłaszcza sobie stanowisko, tytuł lub stopień albo publicznie nosi odznaczenie, odznakę, strój lub mundur, do których nie ma prawa, podlega karze grzywny do tysiąca złotych lub karze nagany”.
Sam Mazguła przypuszcza, że wezwanie ma związek z noszeniem przez niego podczas różnego rodzaju wystąpień publicznych elementów munduru, tak jak w przypadku manifestacji studentów we Wrocławiu, w trakcie której pojawił się w wojskowym berecie. –
Już miesiąc temu w mediach rzecznik MON mówił co mi się zabrania, ale ja nic na piśmie w tej sprawie nie dostałem, więc dla mnie jest to jedyne fakt medialny – stwierdził Mazguła.
To nie był mundur wojskowy, a tylko element. Zresztą ustawa mówi jasno, kiedy żołnierz rezerwy ma prawo nosić mundur. Ze spokojem to przyjmuję, bo mundur wojskowy jest czymś wielkim. A to, że noszę beret w szczególnych okolicznościach, to chcę powiedzieć, że taką okolicznością szczególną są także protesty przeciwko ludziom, którzy robią źle Polsce
– oznajmił Mazguła, który najwyraźniej nie ma sobie nic do zarzucenia.
Od razu uaktywnili się też jego zwolennicy.
O Mazgule zrobiło się głośno, gdy do esbeków zebranych przed Sejmem wygłaszał pełną zaangażowania przemowę i
przekonywał o kulturalnych aspektach stanu wojennego.
A sam stan wojenny? Czy oprócz tego, że byli ludzie internowani, to - oczywiście, nie powiem, były tam jakieś bijatyki, były tam jakieś ścieżki zdrowia - ale generalnie rzecz biorąc najczęściej jednak dochowano jakiejś kultury w tym całym zdarzeniu. Ja przeżyłem już stan wojenny, byłem dorosłym oficerem i nie pamiętam, żeby na ulicach działy się jakieś dziwne rzeczy, jakieś szczególne prześladowania i tak dalej
– mówił emerytowany pułkownik do esbeków zebranych przed Sejmem.
Szybko okazało się też, że Mazguła w opinii służbowej
był chwalony za „wzorową realizację zadań” stawianych przed nim w czasie stanu wojennego.
W połowie grudnia ubiegłego roku Mazguła dostał zakaz noszenia munduru. Jak tłumaczył wówczas szef MON Antonii Macierewicz, „wychwalanie zbrodni przeciwko narodowi, bo tym był stan wojenny, jest przestępstwem i ludzie, którzy to robią, poniosą tego konsekwencje. Zwłaszcza jeżeli próbują to robić w mundurze żołnierza polskiego”.
MON wysłało też do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa przez Mazgułę. Miałby to być czyn określony w art. 255 Kodeksu karnego, czyli publiczne nawoływanie do przestępstwa.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
#Mazguła mundur
#Mazguła policja
#mundur
#policja
#Adam Mazguła
plk