Były prezydent wstawił się za skompromitowanym liderem „obrońców demokracji”. W swoim niepodrabialnym stylu próbował go tłumaczyć z tego, że zarabiał na KOD-zie. Do wpisu Lecha Wałęsy odniósł się prof. Sławomir Cenckiewicz. Przy okazji zapytał też, kto płacił za spotkania z byłym prezydentem, które organizował Komitet Obrony Demokracji.
Sześć faktur – każda z nich na taką samą kwotę, czyli 15 tys. 190 zł i 50 gr brutto (w sumie 91 tys. 143,5 zł brutto) –
zapłacił Komitet Społeczny KOD na rzecz spółki MKM Studio. Należy ona do Mateusza Kijowskiego i jego żony, Magdaleny, a zajmuje się doradztwem w zakresie informatyki. Faktury wystawiał i podpisywał w imieniu firmy sam główny „obrońca demokracji”. Po tym, jak kompromitująca sprawa wyszła na jaw,
nawet KOD odciął się od Kijowskiego. Wziął go za to w obronę Lech Wałęsa.
Atak na Pana Kijowskiego jest niemądry i nieuczciwy bez znajomości spraw i rzeczy. Nie da się zaczynać podobnej działalności w podobnej sytuacji od intercyzy. Na początku każdy oddany działacz stawia wszystko w tym cały swój prywatny majątek. Uporządkowanie i rozdział następuje później. Nie znam nikogo w Polsce i na świecie Kto by inaczej zaczynał i postępował
– napisał Lech Wałęsa (pisownia oryginalna).
Na Twitterze skomentował to krótko prof. Sławomir Cenckiewicz.
Mówiłem, że TW Bolek od TW Bolka niewiele się różni
– napisał historyk.
Następnie zadał jedno krótkie pytanie, dotyczące serii spotkań „Porozmawiajmy o Polsce” z Lechem Wałęsa, które Komitet Obrony Demokracji organizował.
Wałęsa w ramach akcji KOD miał 24 spotkania, za które ktoś płacił! Kto? Wie to zapewne p. Szumełda, wiceszef KOD, który je często prowadził!
– napisał Cenckiewicz i dołączył listę spotkań z Wałęsą.
Źródło: niezalezna.pl
#KOD
#Mateusz Kijowski
#Lech Wałęsa
#Sławomir Cenckiewicz
plk