"Uznałem, że to będzie uczciwsza droga, niż kombinowanie na lewo, szukanie lewych pieniędzy czy podstawianie słupów" - w tak kuriozalny sposób Mateusz Kijowski wyjaśniał aferę na antenie RMF FM.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jest coraz ciekawiej - jak Kijowski tłumaczy wystawianie faktur? Nie chciał szukać... słupów
Sprawa Kijowskiego zdominowała większość programu publicystycznych z udziałem polityków. Nie inaczej było podczas dzisiejszej rozmowy z ministrem Maciejem Wąsikiem na antenie TVP Info.
– Mateusz Kijowski nie odróżnia honoru od honorarium. Czy Pan Kijowski rzeczywiście wykonywał zlecenia dla Komitetu Obrony Demokracji, czy była to fikcja? Myślę, że z wiedzą, która mamy teraz, można stwierdzić, że Mateusz Kijowskie to człowiek bez honoru. On po prostu oszukał KOD. Opozycja powinna zastanowić się nad współpracą z tym człowiekiem. Fakty, które znamy są dla Kijowskiego kompromitujące – stwierdził w trakcie programu „Gość poranka”.
Według ministra Wąsika jest szansa, że „opozycja już dojrzała do tego, aby 11 stycznia rozpocząć prace w Sejmie.”
– Budżet jest przegłosowany i nie ma powodów, żeby robić reasumpcję tego głosowania. My jesteśmy gotowi iść na pewne kompromisy, propozycja marszałka Karczewskiego jest tego przykładem. Przed 11 stycznia potrzebna jest rozmowa i kompromis – rzekł Wąsik.
Podkreślił, że „ani Nowoczesna, ani PO nie mogą nic zaproponować Polakom.”
– Jeżeli sala plenarna w Sejmie nadal będzie zablokowana, to zaczniemy obradować w sali kolumnowej. Problemem była okupacja sali sejmowej przez opozycję, a nie uchwalanie prawa przed rząd. Cała Polska widziała zdjęcia, filmy o posła Nitrasa, który grzebał w rzeczach Anny Zalewskiej – powiedział na koniec.