Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Czy sędzia może kłamać?!

Perypetie sędziego z Zielonej Góry będą miały ogromny wpływ na wizerunek (i tak marny) wymiaru sprawiedliwości.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Perypetie sędziego z Zielonej Góry będą miały ogromny wpływ na wizerunek (i tak marny) wymiaru sprawiedliwości. Sąd Najwyższy wydał bowiem wyrok, w którym stwierdził, że kolega po fachu mógł – w ramach prawa do obrony – kłamać. Co jednak najważniejsze, rzekomo nie koliduje to z etyką zawodową.

Istnieje dokument nazwany „Zbiór zasad etyki zawodowej sędziów”, w którego paragrafie 2 napisano: „Sędzia powinien zawsze kierować się zasadami uczciwości, godności, honoru”. Do tego dochodzi stwierdzenie: „Sędziemu nie wolno wykorzystywać swego statusu i prestiżu sprawowanego urzędu w celu wspierania interesu własnego”. Jak to wygląda w praktyce?

Historia, która wywołała ogromne kontrowersje w środowisku prawniczym, zaczęła się bardzo banalnie. Inspekcja drogowa wysłała wezwanie do zapłaty mandatu (100 zł) za przekroczenie prędkości o 14 km/h – do pisma załączono zdjęcie zrobione przez fotoradar. Nic nadzwyczajnego, ale adresatem okazał się sędzia z Zielonej Góry. Odmówił uiszczenia kary, zaprzeczył, że siedział za kierownicą auta. Gdy GITD zażądała dodatkowych wyjaśnień, mężczyzna ponownie zaprzeczył, ale także powiadomił, że jest sędzią i przypomniał o chroniącym go immunitecie.

Takim zachowaniem uruchomił procedurę dyscyplinarną. W pierwszej instancji ukarano go upomnieniem za naruszenie autorytetu urzędu, a jego tłumaczenia zostały uznane wręcz za mataczenie. Nikt jednak nie był zadowolony z werdyktu. Sprawca zamieszania chciał oddalenia zarzutów, a Krajowa Rada Sądownictwa surowszej kary.

Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego. Niedawno zapadł wyrok uniewinniający sędziego z Zielonej Góry. Stwierdzono, że nie naruszył etyki zawodowej. Oczywiście treść orzeczenia wywołała niepochlebne komentarze. Na tyle negatywne, że na stronie Sądu Najwyższego pojawił się komunikat rzecznika SN.

Wprawdzie sędzia Michał Laskowski stwierdził, że „wszelkie sposoby prowadzenia obrony, które uznane być mogą za niegodne, nie mogą być akceptowane w odniesieniu do sędziów” i zapewniał, że Sąd Najwyższy nie dopuszcza możliwości kłamania i mataczenia przez sędziów, ale równocześnie dodał: „Nie oznacza to jednak, że sędzia, przeciwko któremu toczy się postępowanie o charakterze represyjnym, jest całkowicie pozbawiony prawa do obrony, w szczególności ma obowiązek przyznania się do zarzucanego mu czynu” – tłumaczył.

Zapytany przez „Codzienną” sędzia Waldemar Żurek, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa, stwierdził, że „szanuje wyroki sądu”. Ciekawe, czy Polacy też akceptują takie orzeczenie...

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#mandat #GITD #Sąd Najwyższy #KRS #sąd

Grzegorz Broński