Relacje rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara z Agorą są wyjątkowo dobre. W 2016 r. otrzymał nagrodę Radia TOK FM im. Anny Laszuk za „wyjątkowy wpływ na rzeczywistość” w 2015 r. – Prawa człowieka są fundamentem polityki demokratycznej. Adam Bodnar w swojej działalności jako wiceprezes HFPC wykazał się odwagą, niezależnością i konsekwencją w obronie praw człowieka w dzisiejszej Polsce – mówił w laudacji Józef Pinior, senator RP i działacz opozycji w czasach PRL, który w lutym br. został… skazany za przyjęcie łapówki.
Nagroda zachęciła Bodnara do współpracy ze środowiskiem Agory, bo odtąd regularnie jego interwencje były newsami mediów tej grupy. Nie pali się jednak do podejmowania inicjatyw wobec nieprawidłowości u wydawcy „Gazety Wyborczej”. Na stronie internetowej RPO nie znajdziemy śladów interwencji w sprawie związkowców Agory, którzy – oprócz Bartosza Józefiaka – nie zdecydowali się na podanie nazwisk, gdyż boją się konsekwencji, które mogłaby wyciągnąć wobec nich spółka.
Jednocześnie Bodnar postanowił zabrać głos w sprawie zarządzenia Polskiego Radia. „W Polskim Radiu zakazano – zarówno dziennikarzom, jak i pracownikom – wypowiedzi dla mediów bez uzgodnienia z rzecznikiem prasowym. Takie zarządzenie prezeski Polskiego Radia budzi zaniepokojenie RPO, który przypomina jej konstytucyjne i europejskie standardy wolności wypowiedzi” – napisano na stronach RPO.
Zdaniem prof. Przemysława Czarnka nie ma w tym dualizmie nic zaskakującego.
– Pan Adam Bodnar jest, pomijając prof. Ewę Łętowską, najgorszym rzecznikiem praw obywatelskich w historii. Dobrze, że jego kadencja się kończy
– uważa profesor.
Ruszyła już giełda nazwisk, kto mógłby zostać nowym RPO. CZYTAJ WIĘCEJ w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"!
Wtorek rozpocznij od "Codziennej".
— GP Codziennie (@GPCodziennie) July 27, 2020
WIęcej już teraz na https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/RMb2aihvv6