Przypomnijmy: "Wiadomości" TVP pokazały wstrząsający materiał, w którym były prezes Trybunału Konstytucyjnego nawołuje do użycia "siły fizycznej" wobec obecnego rządu.
- mówił mgr Jerzy Stępień podczas spotkania KOD w Koszalinie.W tej chwili już nie mówimy o prawie, liczy się tylko goła siła. Siła fizyczna. Kto będzie miał więcej za sobą ludzi, kto więcej wyprowadzi na ulice, to ten będzie zwyciężał. Prawo się już nie liczy
Słowa te skomentował w rozmowie z Telewizją Republika prof. Kamil Zaradkiewicz. Zaznaczył, że jest to szokujące. Podkreślił, że nie można jednoznacznie wywnioskować, czy Jerzy Stępień nawołuje do rozruchów na ulicy czy nawet wojny domowej.
- powiedział Zaradkiewicz.Niezależnie od tego, jest to kolejna wypowiedź, która świadczy o zaangażowaniu politycznym sędziego. Jest to niedopuszczalne w państwie praworządnym. Nikt sędziemu nie odmawia udziału w debacie publicznej, ale na pewno nie w debacie politycznej na tematy polityczne, bo to stoi w sprzeczności z jego konstytucyjnym obowiązkiem zachowania bezstronności, czy apolityczności
Rozmówca TV Republika dodał, że jeśli było to nawoływanie, to powinny się tym zająć odpowiednie organy ścigania. Trybunał powinien rozważyć uchylenie immunitetu, a nawet wszcząć postępowania dyscyplinarne.
Nie mniej jednak, powinny się tym zająć odpowiednie podmioty, które są do tego upoważnione. Nie chciałbym jednoznacznie oceniać intencji i motywów sędziego Stępnia.