Tusk powtarzał, że partia rządząca wykorzystuje dziś kłamstwo do walki politycznej. I przekonywał, że jest właśnie takiego kłamstwa ofiarą.
- Czasami tak po ludzku, nie jako polityk, mam ochotę przyjechać i powiedzieć: kłamiecie, prawda wygląda zupełnie inaczej - stwierdził był lider PO. Odnosił się głównie do zarzutów, jakie kierowane są do niego ws. afery Amber Gold. Sprawą tą ma zająć się sejmowa komisja śledcza, która być może zechce przesłuchać Tuska.
- perorował Donald Tusk. I groził: Niech się obawiają ci, którzy wzywają. Ja nie mam obaw.- Znam swoje obowiązki obywatela i oczywiście jestem gotów do debaty i mam swoje doświadczenia z komisjami. Nawet trochę mi tego brakowało przez ostatnie lata, bo nikt z PiS nie chciał stanąć ze mną do debaty, więc może to będzie taka zastępcza okazja
Reklama
Przewodniczący Rady Europejskiej żalił się również, że politycy PiS sugerują, że po Brexicie powinien podać się do dymisji.
- mówił Tusk, najwyraźniej w ogóle niebiorący na poważnie swojej odpowiedzialności za Brexit.- To budzi konfuzję u innych, bo zastanawiają się, dlaczego ktoś chce uporczywie strzelać sobie w stopę. Kaczyński może mnie nie lubić, to jego prawo. Ale biorąc odpowiedzialność za losy Polski, powinien jednak myśleć w kategoriach oczywistego interesu Polski