Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Leszek Moczulski został KODziarzem. Zataił współpracę z SB, teraz „broni demokracji”

W kampanii prezydenckiej wspierał ochoczo Bronisława Komorowskiego. Tymczasem IPN w 2015 roku ponownie wnioskował o uznanie go za kłamcę lustracyjnego, który zatajał swoją współpracę z SB.

Twitter; @adamlubi
Twitter; @adamlubi
W kampanii prezydenckiej wspierał ochoczo Bronisława Komorowskiego. Tymczasem IPN w 2015 roku ponownie wnioskował o uznanie go za kłamcę lustracyjnego, który zatajał swoją współpracę z SB. Niejasna przeszłość Moczulskiego najwyraźniej nie przeszkadza działaczom Komitetu Obrony Demokracji, bowiem ochoczo przyjęli go pod swoje sztandary.

W maju 2015 roku ruszył drugi już proces autolustracyjny Leszka Moczulskiego. IPN wnioskował o uznanie go za kłamcę lustracyjnego zatajającego współpracę z SB jako TW Lech. Wtedy nie przeszkodziło to sztabowi Komorowskiego we  włączeniu byłego polityka KPN do komitetu honorowego kandydata PO na prezydenta.  Teraz najwyraźniej żadnych problemów nie widzi w tym Komitet Obrony Demokracji. Moczulskiego można zobaczyć obecnie właśnie pod sztandarem KOD.

 
Moczulski twierdzi, że jego "teczki" sfałszowała SB. Jednak IPN temu zaprzecza, przedstawiając w procesie dowody, w tym teczkę pracy i teczkę personalną TW „Lech”.
 
W pierwszym procesie autolustracyjnym rozpoczętym w 1999 r. procesie Moczulskiego prawomocnie uznano za kłamcę lustracyjnego. W 2011 r. Trybunał w Strasburgu uznał jednak jego skargę na Polskę, a następnie Sąd Najwyższy uchylił prawomocne orzeczenie i nakazał przeprowadzenie ponownego procesu. Moczulski wystąpił o autolustrację, oczekując oczyszczenia przez sąd z zarzutów zatajenia związków ze służbami specjalnymi PRL. Moczulski znalazł się na tzw. liście Macierewicza, ówczesnego szefa MSW, ujawniającej agentów PRL-owskiej bezpieki, przekazanej Sejmowi 4 czerwca 1992 r.

Jak informowaliśmy na łamach portalu niezalezna.pl IPN wnioskoał o uznanie Moczulskiego kłamcą lustracyjnym za zatajenie, że od 1969 do 1977 r.  był zarejestrowanym tajnym współpracownikiem SB. Uznano, że jako zarejestrowany  TW "Lech" informował SB m.in. o kolegach z tygodnika "Stolica", a także o przedwojennym generale Romanie Abrahamie. Za przekazywane informacje TW miał być wynagradzany.

Moczulski sam twierdzi, że spotykał się z oficerami SB.

Nigdy tego nie kryłem. Chciałem wiedzieć, czym się interesują

– tłumaczył w procesie.

 



Źródło: Twitter,niezalezna.pl

#Komitet Obrony Demokracji #KOD #IPN #TW #SB #Leszek Moczulski

rz