- mówił Antoni Macierewicz.Robotnicy pytali: dlaczego tak jest, że nadal po latach ich ciężkiej walki, trudu i wysiłku ci sami aparatczycy komunistyczni rządzą Polską? Bo tak dla wielu kształtowała się rzeczywistość ostatnich 24 lat. System niesprawiedliwości społecznej, który budowano był oparty na kłamstwie i fałszu, a jego fundamentem była między innymi zakłamana historia Lecha Wałęsy. Zamiast prawdziwych herosów Solidarności - takich jak Anna Walentynowicz - stworzono legendę ludzi, którzy się złamali i poszli na współpracę z komunistami
- wyjaśnił.Znam akta, które przekazałem Sejmowi w roku 1992 w związku z uchwałą lustracyjną i chciałbym przypomnieć, że tamta uchwała i decyzja ministra spraw wewnętrznych była wciąż obowiązującym aktem prawnym państwa polskiego. Aktem, które media, między innymi z tego właśnie studia przez 24 lata wyszydzały, wykpiwały i wysyłały do kąta. Ludzie, którzy ośmielili się mówić prawdę o współpracy z komunistami i o tym, jaki system społeczno-gospodarczy budowano na tym kłamstwie lustracyjnym, byli prześladowani. To jest prawda o ubiegłym czasie.
- dodał Antoni Macierewicz.Najważniejsze w tej sprawie jest to, że uczyniono wielką krzywdę nie tylko tym robotnikom, na których Lech Wałęsa donosił, ale pokoleniom młodych Polaków, których wychowywano w fałszywej wizji historii Polski przez ostatnich kilkudziesięciu lat.
- stwierdził Antoni Macierewicz.Pan próbuje mnie odpytywać ze stosunku do poszczególnych osób, które ostatnie 24 lata straciły na budowaniu systemu niesprawiedliwości społecznej, które przez ostatnie 24 lata zaprzeczały wszystkim podstawowym ideom, jakie niosła ze sobą „Solidarność”, które niszczyły istotę „Solidarności”, między innymi przez tworzenie fałszywego mitu Lecha Wałęsy. Osoby te spychały na margines takich ludzi jak Anna Walentynowicz czy Jan Olszewski. którzy naprawdę doprowadzili do tego wielkiego przełomu. Tamci ludzie przegrali, a teraz próbują koncentrować się na powtarzaniu kłamstw, które przez minione lata formułowali. Wraz z tymi kłamstwami - mam nadzieję - odeszli do złej historii.
- wyjaśnił minister.Najważniejsze w tej sprawie jest to, że ona pokazuje jak w pigułce, na czym polegał system III RP. A polegał na szantażu, na tym, że szantażowano przy pomocy akt. Przekształcono całą grupę ludzi w powolne narzędzie działania aparatu komunistycznego i SB, który na nich budował swoją późniejszą potęgę i wpływy.
Wykreowano przez te lata mitologię, która sprawiła, że ludzie przyjmowali wszystko do wiadomości. Bo jeżeli tak mówią w telewizji, jeśli tak piszą największe gazety, to musimy się do tego dostosować. Gdy zaczniecie mówić w tym studiu prawdę, to zobaczycie jak szybko ogarnie ona wszystkie umysły. Bo ona sama zwycięża. Nawet dziś, po tym wielkim praniu mózgów, 37 procent, a więc większość spośród pytanych ma jasność co do rzeczywistej roli Lecha Wałęsy, a co za tym idzie - także do roli całej tej pseudoelity budującej swoją karierę na kłamstwie
- dodał szef resortu obrony.