Stefan Niesiołowski w niedzielę gościł w studio TVP w Krakowie. W programie "Młodzież kontra" jedno z nadesłanych pytań brzmiało: "Czy pana obecność w studio nie zaprzecza przypadkiem tezie, że telewizja pod rządami Jacka Kurskiego nie pozwala wypowiadać się opozycji?"
Polityk PO oburzył się na takie stawianie sprawy i "popłynął":
Warto tutaj przypomnieć, co Stefan Niesiołowski mówił w styczniu 2008 r. Poseł PO w stacji TVN24 przekonywał, że ówczesny prezes TVP Andrzej Urbański, prezes Polskiego Radia Krzysztof Czabański oraz wiceprezes Polskiego Radia Jerzy Targalski realizowali interesy tylko jednej partii i "dawno już powinni odejść".To absurdalne pytanie. Jacek Kurski, nie wiem czy już urzęduje, to jest pierwszy dzień jego urzędowania. Ja formułuję mój zarzut dużo głębiej, poważniej. Mamy w telewizji przywrócenie cenzury. Ktoś powie, że co to za cenzura, skoro ja mówię, ale to jest sytuacja w pewnej perspektywie czasowej.
To jest sytuacja taka, że polityk został mianowany szefem telewizji, zwolniono - w największym skrócie mówię - zwolniono z pracy wszystkich pracowników telewizji i ten polityk przy pomocy swoich pomocników PiS-u, będzie przyjmował do pracy, według takiego kryterium, kto jest za PiS-em będzie pracował. Kto jest przeciw - będzie zwolniony. To jest weryfikacja, to jest dokładnie to, co było w stanie wojennym - oburzał się Stefan Niesiołowski. Dodał przy tym, że Jacka Kurskiego "osobiście lubi" i "ma do niego sympatię".Reklama
- mówił ówczesny wicemarszałek z Platformy Obywatelskiej.Ci ludzie się skompromitowali i nie powinni już żadnych funkcji w wolnej Polsce pełnić
W niedzielę o zwalnianiu za poglądy Stefan Niesiołowski mówił już z dezaprobatą
Na koniec przedstawiciel Stowarzyszenia Libertariańskiego odczytał oświadczenie, pod którym podpisało się większość młodzieżówek obecnych w studio:W tej chwili w Polsce wyrzuca się ludzi z pracy, z administracji, z policji, z wielu innych miejsc, także z mediów. Wyrzuca się ludzi z pracy ze względów politycznych. Także za to siedziałem w więzieniu wiele lat, by ktoś kto w Polsce w uczciwy i dobry sposób pracuje był bezpieczny o swoje miejsce pracy i PiS tę zasadę łamie i to jest hańba. Dlatego jestem za tym, żeby ta partia jak najkrócej rządziła. Bo zasada wyrzucania ludzi z pracy ze powodów politycznych, jest zasadą haniebną, którą wprowadzili komuniści w Polsce.
My, niżej podpisani przedstawiciele młodzieżówek partii politycznych, ruchów społecznych, stowarzyszeń oraz kół naukowych, pragniemy wyrazić swój sprzeciw wobec postawy, jaką reprezentuje dzisiejszy gość programu „Młodzież Kontra” pan Stefan Niesiołowski. Nie akceptujemy retoryki przepełnionej grubiańskimi określeniami i pogardą do wszystkich, którzy z panem posłem się nie zgadzają. Potępiamy z całą stanowczością sposób, w jaki wypowiada się pan poseł, który nie jest według nas godny posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej.
Sprzeciwiamy się także wzywaniu przez pana posła obcych krajów do podejmowania interwencji w Polsce, co według nas jest nawoływaniem do zupełnej utraty suwerenności, a także innym, antypolskim, antyobywatelskim i antywolnościowym hasłom, jakie pan poseł reprezentuje.
Na koniec młody człowiek zadał krótkie pytanie: "Czy jest pan z siebie dumny i czy ma pan rozum i godność człowieka?"
Oświadczenie i burza oklasków po jego odczytaniu zdenerwowało posła PO. - Możecie sobie klaskać do wieczora. Niczego to nie zmieni. Pytanie jest obelżywa, bezczelne i nie będę na to pytanie odpowiadał - stwierdził Niesiołowski.
Po chwili polityk dostał okolicznościowy prezent. Książkę o uzależnionych od nienawiści:
