To właśnie forma „Lewego” jest dla Szkotów prawdziwą solą w oku. Na jego zabójczej formie nasi rywale skupiają całą swoją uwagę. – Nie przeszkadza mi to. Jestem tylko elementem drużyny. Jeśli wygramy w Szkocji nawet po moich golach, to nie będzie sukces Roberta Lewandowskiego, tylko całej drużyny – podkreśla na każdym kroku.
Kadrowicze polecieli do Szkocji w środę przed południem. Na lotnisko eskortowały ich radiowozy policyjne. Wszystko po to, aby podróż z hotelu przebiegła bez najmniejszych zakłóceń. Tak też było. Trasę z autokaru do hali odpraw piłkarze pokonali w dużym skupieniu. – Każdy zdaje sobie sprawę, o co toczy się walka. Czujemy presję, ale ona dodaje nam tylko motywacji do tego, aby zagrać jeszcze lepiej. Na pewno nie będzie tak, że w czwartek ktoś wyjdzie na boisko i odpowiedzialność spęta mu nogi – uważa Adam Nawałka.
Tymczasem Konsulat Generalny RP w Edynburgu podał komunikat:
"W związku z zaplanowanym na 8 października br. meczem Szkocja-Polska w Glasgow, Konsulat Generalny RP w Edynburgu informuje, że organizator spotkania zastrzegł sobie możliwość zastosowania specjalnych środków bezpieczeństwa, w tym także ewentualnego zakazu wstępu do sektorów szkockich wszystkim kibicom ubranym w biało-czerwone barwy.
Według informacji uzyskanych od Szkockiej Federacji Piłki Nożnej jest to zgodne z przyjętymi zasadami, jakimi kierują się federacje w Europie, które odpowiadają nie tylko za oprawę sportową wydarzenia, ale także za bezpieczeństwo wszystkich jego uczestników".