W poniedziałek w Legionowie znowu doszło do zamieszek. To już druga noc z kolei, kiedy jest tam gorąco. Starcia rozpoczęły się po tym, jak mieszkańcy miasta przyszli w niedzielę przed komendę, żeby upamiętnić 19-latka, który zmarł kilka dni wcześniej podczas policyjnej interwencji. Ludzie nie wierzą w oficjalną wersję okoliczności śmierci Rafała. Ich zdaniem, funkcjonariusze w trakcie działań przekroczyli swoje uprawnienia.
W czasie rozmowy na komendzie z rzecznikiem stołecznej policji Mariuszem Mrozkiem padają zarzuty wobec funkcjonariusza S., który zdaniem mieszkańców doprowadził do śmierci zatrzymanego 19-latka, klękając mu kolanem na krtań. "Jaki konflikt? Zginął człowiek za gram marihuany! Żądamy zawieszenia tych zwyroli, którzy tam byli!" - mówi mężczyzna uczestniczący w sprzeczce.
Wspomina skargi, jakie wcześniej składał na S. - Osobiście składałem skargi jak mnie nękał, naszedł mnie na dom, kontrolował mnie z dzieckiem. Skargi idą do śmieci, odpisujecie mi tylko miłych kontaktów z policją - mówi. Rzecznik Mrozek w rozmowie z portalem niezalezna.pl zapewnia, że S. nie uczestniczył w tragicznej interwencji.
ZOBACZ FILM:
