O sprawie lokalu, który chciał nabyć szef KNF, wcześniej wiceprezydent Warszawy jako pierwszy napisał portal gazeta.pl. Miasto postanowiło sprywatyzować mieszkanie, jednak decyzja ta została przez radnych zablokowana. Jakubiak nie kryje oburzenia. – Czuję się człowiekiem czwartej kategorii tylko dlatego, że nazywam się Andrzej Jakubiak, byłem tu wiceprezydentem, a dziś jestem tym, kim jestem – mówi.
– Wycena lokalu jest zadziwiająca. 3800 zł za metr w okolicy gdzie średnia cena to 11-12 tysięcy złotych – mówi w rozmowie z niezalezna.pl miejski aktywista Jan Śpiewak. Jak tłumaczy radny Piotr Kazimierczak (PiS), szef komisji rewizyjnej celem wyjaśnień komisji będzie to, jak mieszkanie socjalne, które jeszcze w 2013 r. miało status samodzielnego (nadającego się pod najem), rok później już stało się lokum niesamodzielnym.
Ostatnio o szefie KNF było głośno w związku z finansami senatora Grzegorza Biereckiego, współtwórcy i byłego prezesa SKOK-ów. Skargę na Biereckiego do najważniejszych osób w państwie wysłał właśnie szef KNF, Andrzej Jakubiak. Jego zdaniem majątek wart kilkadziesiąt milionów złotych, zamiast posłużyć do ratowania SKOK-ów, wpłynął do spółki senatora Biereckiego. W związku z tym pismem senator został zawieszony przez władze PiS.
– Chcę przypomnieć, że środki Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych nigdy nie były środkami publicznymi, ani środkami spółdzielców. Były to fundusze przekazane Fundacji przez konkretną organizację – Światową Radę Unii Kredytowych (WOCCU) – na konkretny cel – tłumaczył senator Bierecki.
AKTUALIZACJA:
"Ja, autor słów cytowanych w tekście chcę sprostować podaną informację. Podając cenę za metr, podawałem cenę lokalu, bez kosztów gruntu. W sumie cena za m2 wynosi 5800 zł" - Jan Śpiewak