Zgoda jest Polsce potrzebna i zgodę trzeba budować, bo i zgoda buduje - takimi złotymi myślami kilka dni temu z mieszkańcami Szamotuł dzielił się kandydat PO w wyborach prezydenckich, Bronisław Komorowski. Nie byłoby w tym nic wyjątkowego, gdyby nie fakt, że w wyborczej agitacji za Komorowskim uczestniczył ksiądz - proboszcz miejscowej parafii, który wystąpił również w partyjnym klipie.
Mariusz Marciniak - pasterz parafii pw. Matki Bożej Pocieszenia i św. Stanisława Biskupa w Szamotułach zna Bronisława Komorowskiego jeszcze z lat, gdy ten był nauczycielem w Niższym Seminarium Duchownym w Niepokalanowie. -
Mogę chyba tutaj księdza proboszcza ujawnić, jako mojego byłego ucznia - mówił na wiecu Komorowski w towarzystwie ks. Marciniaka.
Duchowny wydawał się zawstydzony, jednak w klipie przyznał, że zawsze wspierał polityka PO, choć niekoniecznie modlitwą. -
Były tam różne sytuacje w szkole, długo by opowiadać. Wspierał nas, był razem z nami, my żeśmy też go wspierali jak nie modlitwą, to dobrym słowem - mówi do kamery ks. Marciniak:
Pasterzowi szamotulskiej parafii najwidoczniej nie przeszkadzało to, co Komorowski mówił na wiecu, a dostało się młodym ludziom, którzy przyszli na wiec z krzesłem. -
Jedni chcą zgody, drudzy żywią się brakiem zgody, awanturą, protestem - denerwował się kandydat PO. W partyjnym klipie przy tych słowach pokazali takie ujęcia:
-
Odpowiada mi hasło że jestem za zgodą i bezpieczeństwem - mówi w spocie jedna z mieszkanek. Co ciekawe, chwilę później Komorowski deklaruje, że... jest przeciwny opieraniem się jedynie na "pięknych słowach".
ZOBACZ KLIP PLATFORMY Z UDZIAŁEM KS. MARCINIAKA
Źródło: niezalezna.pl
sp