Podczas spotkania z wyborcami w Kielcach Andrzej Duda przedstawił swoją koncepcję prezydentury. Podkreślał, że prezydent nie musi się ze wszystkimi zgadzać, lecz powinien być otwarty na głos obywateli.
Swoje wystąpienie kandydat PiS w wyborach prezydenckich zaczął od poruszenia tematu emigracji młodych Polaków podkreślając, że kraj powinien „wyjść z tzw. pułapki średniego dochodu”.
W dalszej części swojego wystąpienia Andrzej Duda odniósł się politycznych sukcesów, którymi tak przechwala się Bronisław Komorowski. Kandydat PiS zwrócił uwagę, że w przypadku podniesienia wieku emerytalnego do 67 roku życia prezydent powinien powiedzieć „nie”, lub przynajmniej stanowczo zasygnalizować swoje stanowisko.
Jednocześnie Andrzej Duda podkreślił związki Komorowskiego z Platformą Obywatelską, zwłaszcza w kontekście finansowania oraz popartych ustaw. Tymczasem Komorowski jeżdżąc po kraju próbuje promować się jako „kandydat obywatelski”.
- Jeśli ktoś mnie pyta czy Polsce potrzeba zmiany, mówię: „Tak”. W Polsce potrzeba zmiany władzy po to, by naprawić polskie państwo - stwierdził Andrzej Duda.
Odnosząc się do polskiej polityki zagranicznej kandydat PiS na prezydenta podkreślił, że kraj można reprezentować bez żadnych kompleksów.
- Potrzeba nam na arenie międzynarodowej odwagi i braku kompleksów – oświadczył.
Źródło: niezalezna.pl,Twitter
rz,sp