Cieszę się, że gazoport jako istotny element tej równowagi gazowej nie tylko w Polsce, ale w całym regionie będzie do końca roku gotowy - zapowiadał w marcu 2014 r. premier Donald Tusk. Dziś nie wiadomo, czy nawet rok 2015 jest realnym terminem oddania terminalu LNG do użytku. Wojciech Jakóbik - ekspert Instytutu Jagiellońskiego ostrzega jednak przed tezami o bezużyteczności samej inwestycji.
-
Przy budowie popełniono wiele błędów technologicznych. Ich skutkiem jest m.in. pęknięcie jednego ze zbiorników. W tym stanie gazoport jest bezużyteczny i zagraża bezpieczeństwu - pisała 3 marca br. Agencja Informacyjna Polska Press. Tym informacjom zaprzeczyło ministerstwo skarbu, a jak twierdzi ekspert Instytutu Jagiellońskiego
"obecne wrzutki na temat rzekomej bezużyteczności gazoportu pojawiające się w różnych punktach medialnej mapy Polski" to istotny element wojny informacyjnej Rosji. - Trwa także seria ataków medialnych na inwestycję, która również może mieć źródło za granicą, wschodnią - zauważa ekspert.
-
Terminal LNG w Świnoujściu jest kluczowy dla bezpieczeństwa energetycznego Polski, a dezawuowanie jego roli w dywersyfikacji dostaw leży w interesie tradycyjnego dostawcy tego surowca - pisze na łamach
BiznesAlert.pl, redaktor naczelny portalu, Wojciech Jakóbik. - Należy w tym kontekście, przypomnieć ostatnie zatrzymania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w związku z zainteresowaniem rosyjskiego wywiadu polskim gazoportem. Zatrzymany przez kontrwywiad prawnik działał w celu promocji treści krytycznych wobec inwestycji - dodaje Jakóbik.
Decyzja o budowie terminalu LNG w Świnoujściu podjął pod koniec 2006 r. rząd Jarosława Kaczyńskiego, który przygotował program jej finansowania ze środków krajowych i unijnych., ale rząd Tuska przez parę kolejnych lat się wahał czy projekt ten kontynuować. - Rząd Tuska przez parę kolejnych lat się wahał czy projekt ten kontynuować, ba ekipa Tuska po trwających blisko 2 lata negocjacjach, zdecydowała się na podpisanie z Katarem już w połowie 2009 roku, 20-letniej umowy na dostawy do Polski 1,5 mld m3 gazu LNG rocznie - pisał na swoim blogu w sierpniu 2013 r. Zbigniew Kuźmiuk, aktualnie europoseł EKR (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy) z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
Sama budowa gazoportu w Świnoujściu faktycznie została rozpoczęta dopiero w marcu 2011, a datę otwarcia wyznaczono na czerwiec 2014 r. Jak informuje w najnowszym raporcie Najwyższa Izba Kontroli "Polska wciąż nie może uruchomić gazoportu w Świnoujściu, odbierać dostaw skroplonego gazu i przesyłać go po regazyfikacji do odbiorców, bo spółki GAZ-SYSTEM oraz PLNG, odpowiedzialne za kluczowe działania związane z inwestycją, nieprawidłowo realizowały część swoich zadań". Brak skuteczności w terminowej realizacji inwestycji NIK ocenił negatywnie.
Dzięki tzw. taśmom prawdy, ujawnionym w czerwcu 2014 r. przez tygodnik "Wprost" dowiedzieliśmy się, że w termin uruchomienia terminalu wątpią nawet prominentni przedstawiciele polskich władz. Były wiceminister finansów, a od 2013 roku wiceprezes zarządu ds. korporacyjnych PGNiG Andrzej Parafianowicz, rozmawiając ze Sławomirem Nowakiem otwarcie przyznaje, że podpisane zostały niekorzystne umowy ws. budowy gazoportu w Świnoujściu i należy spodziewać się dużych opóźnień. "Kurwa. Oni teraz mówią o jesieni 2015, a na mieście mówią coś o 2017" - mówił Parafianowicz.
MATERIAŁ Z MARCA 2014 R. O OPÓŹNIENIACH W URUCHOMIENIU GAZOPORTU W ŚWINOUJŚCIU
Źródło: niezalezna.pl
sp