Z dniem dzisiejszym poseł PO, Sławomir Nowak stał się "posłem niezrzeszonym", tak przynajmniej wynika ze stron sejmowych. Czy odszedł na własne życzenie, czy został z klubu PO w końcu wyrzucony? Nie wiadomo. Szef klubu PO, Rafał Grupiński nie odbiera telefonu.

Dzisiejsza zmiana to pierwszy krok do realizacji obietnicy, którą Nowak złożył już w połowie czerwca br. - Tę decyzję podjąłem już jakiś czas temu – może trudno w to uwierzyć, ale przed taśmami. Tak, złożę mandat – obiecywał pół roku temu były minister. “Ani państwo, ani ja nie będziemy wpływać na jego decyzję” - mówiła Ewa Kopacz do dziennikarzy w lipcu, pytana o członkostwo Nowaka w klubie PO.
Były minister 27 listopada, po tym jak został skazany za sfałszowanie pięciu oświadczeń majątkowych - ponowił swoją obietnicę, a i władze PO zapewniały, że odejdzie z klubu. Musieliśmy na to jednak czekać kilka miesięcy, w ciągu których, mimo braku poselskiej aktywności regularnie pobierał wynagrodzenie.
Jak ustalił portal niezalezna.pl, Sławomir Nowak zadeklarował kancelarii Sejmu, że mandat złoży... ale dopiero w 2015 r. Data odejścia z funkcji posła na Sejm RP, jaką wpisał w formularzu, to 2 stycznia.