Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

NASZ NEWS: Areszty za Baumana anulowane. Opłaca się protestować!

Kuriozalne wyroki aresztu wydane przez sędziego Pawła Chodkowskiego zostały unieważnione.

Robert Krauz/Gazeta Polska
Robert Krauz/Gazeta Polska
Kuriozalne wyroki aresztu wydane przez sędziego Pawła Chodkowskiego zostały unieważnione. Wrocławski Sąd Apelacyjny zmniejszył też kary dla protestujących przeciwko wizycie stalinowskiego zbrodniarza Zygmunta Baumana. – To efekt skali protestów przeciwko tamtemu wyrokowi - mówi portalowi Niezależna.pl Roman Zieliński, lider kibiców Śląska Wrocław i redaktor portalu FanŚląsk.com.

Przypomnijmy, że w maju Chodkowski skazał sześciu uczestników protestu 20 do 30 dni aresztu, a resztę na drastyczne grzywny, sięgające 5-6 tys. zł.

Efektem były społeczne protesty. Akcję „Wszystkich nas nie zamkniecie” poparło na Facebooku ponad 10 tys. internautów, a w manifestacji pod tym hasłem wzięło udział około 2 tys. uczestników.

Teraz Sąd Apelacyjny obniżył grzywny protestującym - wynosić będą one od 1 do 2 tys. zł - a jednego z nich uniewinnił. Uzasadniając łagodniejszy wyrok skazujący, sąd użył bardzo zaskakującego porównania uniwersytetu do… kościoła. - Uniwersytet, tak jak i kościół, nie jest miejscem, gdzie przystoi wykrzykiwanie wulgaryzmów – stwierdził sędzia Piotr Wylegalski. Sąd przyznał przy tej okazji, że Bauman jest postacią „kontrowersyjną”, a wyroki w pierwszej instancji - drastyczne.

Na karę 1 tys. zł grzywny Wylegalski skazał m.in. Piotra Malawskiego, w latach 80. działacza Solidarności Walczącej, którego komunistyczna milicja pobiła tak brutalnie, że jest dziś inwalidą z powodu częściowej utraty wzroku.

- Wyrok został wprawdzie obniżony, ale tysiąc złotych to kara zbliżona do tych, jakie zapadały w podobnych sprawach w stanie wojennym – mówi nam Piotr Malawski.

Jak ustalił portal Niezależna.pl, ten sam sędzia Piotr Wylegalski uniewinnił w 2002 r. stalinowskiego sędziego Jerzego M., który skazywał na wieloletnie wyroki niewinne osoby, m.in. za opowiadanie kawałów o Stalinie i rozlepianie plakatów z treścią „Stalin gnębiciel narodu polskiego”. Prokurator z IPN domagał się dla niego 8 lat więzienia.  

– W tym procesie nie ustalono, by którykolwiek z oskarżonych - którzy co prawda obecnie już nie żyją, ale wcześniej też nie kwestionowali orzeczonych kar - kwestionował dowody, mówił, że zostały sfałszowane, lub by zmuszono go do składania określonych zeznań. Jeżeli w ich sprawach wydano wyrok, nie można sędziego pociągać do odpowiedzialności karnej. Tak być nie może, by sędziego pociągano do winy, bo po kilkunastu latach ktoś uznał, że wyrok zapadł niezgodnie z prawem - uzasadniał wówczas wyrok sędzia Piotr Wylegalski.

Roman Zieliński nie ma złudzeń co do bezstronności wrocławskich sądów. – Kiedy Dutkiewicz minimalnie wygrał wybory, wiedziałem, że będziemy skazani. Zapewne gdyby wygrała kandydatka PiS, zostalibyśmy uniewinnieni. Natomiast fakt, że wyroki zostały mocno obniżone, to prztyczek dla sędziego Pawła Chodkowskiego, który przesadził z dyspozycyjnością wobec władzy – stwierdza. 

 



Źródło: niezalezna.pl

Piotr Lisiewicz