Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Trzeba chronić polską demokrację - mówi Komorowski i całe PKW podaje się do dymisji

- Dla nas wszystkich ważnym interesem jest to, żeby uchronić polską demokrację przed szaleńcami, także przed takimi błędami, skandalicznymi błędami, jakie przydarzyły się PKW - mówił dziś

Zdjęcie z uroczystości odznaczenia pracowników PKW przez prezydenta Bronisława Komorowskiego/prezydent.pl
Zdjęcie z uroczystości odznaczenia pracowników PKW przez prezydenta Bronisława Komorowskiego/prezydent.pl
- Dla nas wszystkich ważnym interesem jest to, żeby uchronić polską demokrację przed szaleńcami, także przed takimi błędami, skandalicznymi błędami, jakie przydarzyły się PKW - mówił dziś w TVP prezydent Bronisław Komorowski. Po dwóch godzinach cała Państwowa Komisja Wyborcza podała się do dymisji. Wciąż nie wiadomo kiedy ogłoszone zostaną oficjalne wyniki wyborów.

Najpierw PKW wysłała komunikat o "przerwie technicznej w działalności studia wyborczego" i dziennikarze, którzy od niedzieli praktycznie koczują w sali konferencyjnej komisji - wyszli. Po 15 minutach przyszedł nowy komunikat z lakoniczną informacją o rezygnacji sześciu członków PKW: Andrzeja Kisielewicza, Bogusława Dautera, Mari Grzelki, Andrzeja Mączyńskiego, Janusza Niemcewicza i Włodzimierza Rymsa.

W komisji zostaje tylko sędzia Wiesław Kozielewicz, który dziś zastąpił innego członka PKW, sędziego Stanisława Kosmala. Ten ostatni odszedł z powodu wieku. Skończył 70 lat i musiał zakończyć pracę w PKW. Jak ogłosili odchodzący członkowie komisji, odejdą "po obwieszczeniu o wynikach ponownego głosowania w wyborach wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w dniu 30 listopada".

Z kolei prezydent Bronisław Komorowski w wywiadzie dla Piotra Kraśki z TVP znowu oskarżał o szaleństwo Polaków, którzy wątpią w uczciwość wyborów i liczenia głosów. "Szaleństwo", odmienione przez różne przypadki, w jego ustach pojawiło się przynajmniej cztery razy:

"Trudno zakładać, że w ustabilizowanej demokracji znajdą się szaleńcy, którzy będą kwestionowali legalność i uczciwość wyborów"
"Dziś żądanie wywrócenia stolika, w sensie zablokowania pracy PKW przez gwałtowną rewolucję, wymuszanie dymisji to jest po prostu szaleństwo"
"Dla nas wszystkich ważnym interesem jest to, żeby uchronić polską demokrację przed szaleńcami, także przed takimi błędami, skandalicznymi błędami, jakie przydarzyły się PKW"
"Szczytem szaleństwa jest domaganie się jeszcze od prezydenta, żeby doprowadził do powtórzenia wyborów"


Na koniec Bronisław Komorowski odniósł się również do krytyki z jaką spotkał się po ogłoszeniu, że "nie ma zgody na kwestionowanie uczciwości wyborów". W odpowiedzi prezydenta pojawił się zarzut "wariactwa". - Nie dajmy się zwariować. Jedni chcą przykryć własną porażkę wyborczą, drudzy uruchomili już kampanię prezydencką, de facto antyprezydencką. A trzeci mają jakieś inne drobne interesy - wyliczał. Radził też, że "nie należy siać wiatru"

 



Źródło: niezalezna.pl

sp