Była minister rozwoju regionalnego, a następnie połączonego z ministerstwem transportu resortem "rozwoju i infrastruktury", we wrześniu została wybrana przez nowego szefa Komisji Europejskiej, Jean-Claude Junckera na komisarza ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości oraz średnich i małych przedsiębiorstw. Po rozmowie w "cztery oczy" z Junckerem Bieńkowska miała miesiąc na przygotowanie i odpowiadała na pytania europosłów publicznie, na specjalnym przesłuchaniu. Za to też została oceniona przez zachodnich ekspertów.
Laura Shields, Jon Worth, Andreas Müllerleile, Nick Crosby, Anita Kelly, Alexandre Alaphilippe, Alisdair Gray, Rune Kier i Bob Beck - to grupa ekspertów specjalizujących się w polityce europejskiej, którzy ocenili przesłuchania dotychczasowych kandydatów. Po pierwszej rundzie, z 21 polityków najlepiej w rankingu wypadł Neven Mimica - komisarz odpowiedzialny za współpracę i pomoc na arenie międzynarodowej. Dostał 9,5 na 10 punktów. Najgorzej wypadła polska kandydatka - Elżbieta Bieńkowska, która otrzymała 5

Politycy PO pytani w tej sprawie bronią się, że przesłuchujący Elżbietę Bieńkowską europarlamentarzyści uznali, że nadaje się na unijnego komisarza, a inni kandydaci muszą ponownie stawić się na dosłuchanie. To prawda, jednak oceny deputowanych Parlamentu Europejskiego, gdzie najsilniejszy głos mają politycy lewicy i tzw. chadecji, w dużej mierze są zależne od politycznych uwarunkowań. Inaczej jest (przynajmniej z zasady) w przypadku rankingu „Commissioner Hearings”, tworzonego przez dziennikarzy, specjalistów i blogerów zajmujących się Unią Europejską, instytucjami UE i marketingiem politycznym.
Oto części składowe oceny, jaką dostała Elżbieta Bieńkowska:

hearings.digital-diplomacy.eu