Według informacji od jego współpracowników – do których dotarło RMF FM – podczas wieczornego spotkania z byłymi podwładnymi, w jednej z warszawskich restauracji, były wiceminister źle się poczuł i został odwieziony na dyżur do szpitala.
Wczoraj Królikowski odszedł z ministerstwa. Powodem odejścia były różnice światopoglądowe z nowym szefem resortu Cezarym Grabarczykiem. Otwarte deklarowanie wiary i przynależności do Kościoła katolickiego było solą w oku dla części polityków PO.
Według Grabarczyka, wiceminister „przekroczył granicę zaangażowania ideowego”.
– Nie odnoszę się do kwestii związków Michała Królikowskiego z Kościołem. Tylko wydaje mi się, że w pewnym zakresie decyzje, które podejmował, były motywowane nieco inaczej, niż ja to ujmuję – tłumaczył w „Poranku Radia TOK FM” Grabarczyk.
Kilka miesięcy temu, Michała Królikowskiego, który otwarcie deklaruje swoją wiarę, zaatakował Andrzej Halicki.
– Dziwi mnie, że tego rodzaju osoba jest wśród nas. Powinien zostać zwolniony – mówił na antenie TOK FM Halicki.
36-letni Królikowski jest profesorem UW, specjalizuje się w prawie karnym. Na stanowisko wiceministra sprawiedliwości Królikowskiego powołał ówczesny szef resortu Jarosław Gowin.
Królikowski jest świeckim zakonnikiem – oblatem benedyktyńskim, jako wiceminister nie ukrywał swoich poglądów – przypomina RMF FM.
Reklama