Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Gibraltar debiutuje meczem z Polską. W składzie prawnik, policjanci, bankowiec

Dzisiaj w portugalskim Faro piłkarska reprezentacja Gibraltaru zadebiutuje w rozgrywkach UEFA. Startując w eliminacjach do Mistrzostw Europy, które w 2016 r. odbędą się we Francji.

Tomasz Hamrat
Tomasz Hamrat
Dzisiaj w portugalskim Faro piłkarska reprezentacja Gibraltaru zadebiutuje w rozgrywkach UEFA. Startując w eliminacjach do Mistrzostw Europy, które w 2016 r. odbędą się we Francji. Jej przeciwnikiem będzie Polska.

Nasi niedzielni rywale dopiero stawiają pierwsze kroki na arenie międzynarodowej. Swój pierwszy mecz rozegrali w listopadzie i niespodziewanie zremisowali ze Słowakami, którzy kilka dni wcześniej niemiłosiernie zlali nas we Wrocławiu, wygrywając w debiucie Nawałki 2:0. Później przyszedł łomot od Wysp Owczych, ale w kolejnych spotkaniach było już lepiej. Po porażce 0:2 z Estonią w rewanżu udało się zremisować, a w generalnym teście przed startem eliminacji pokonać Maltę 1:0. – Moja drużyna cały czas się rozwija. Największą naszą siłą jest duma. Ona wyzwala w nas ogromną motywację, bo zdajemy sobie sprawę, że robimy naprawdę coś wielkiego – powiedział Allan Bula, selekcjoner Gibraltarczyków.

Ci, którzy spodziewają się, że przeciwko biało-czerwonym wybiegnie wesoła kompania amatorów znana z meczów z San Marino, może się solidnie przeliczyć. Gibraltar to nieźle poukładany taktycznie zespół i przede wszystkim bardzo wybiegany. Odkąd nasi niedzielni rywale zostali członkami UEFA, wiele się zmieniło. Wcześniej była to drużyna typowo amatorska.

– Mamy dwa treningi w tygodniu, czasami więcej, gdy zbliżają się ważne dla nas mecze. Ale trudno czasami jest zebrać moich chłopaków do gry. Normalnie mam do dyspozycji 28–30 zawodników, często na treningach pojawia się tylko 14–15. Ale rozumiem, przecież oni mają rodziny, są zmęczeni po pracy. Mam w drużynie prawnika, dwóch policjantów, bibliotekarza i pracowników banków – mówił nam kilka miesięcy temu selekcjoner Allen Bula. Teraz wszystko się zmieniło. Cykl przygotowań do meczów oficjalnych praktycznie nie odbiega od profesjonalnych zespołów.

Drużyna straciła jednak swoją największą gwiazdę. Po dwumeczu z Estonią karierę zakończył Danny Higginbotham. 36-letni zawodnik był wychowankiem Manchesteru United i zaliczył nawet cztery oficjalne mecze w barwach „Czerwonych Diabłów”. Później grał m.in. w Southampton, Stoke czy Sunderlandzie. Teraz Higginbotham dołączył do sztabu selekcjonera Buli. Powinni dogadywać się bez problemu, bo prywatnie trener jest jego wujkiem.

Mecz rozpocznie się o godzinie 20.45

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Krzysztof Oliwa