To nie pierwszy taki przypadek, gdy służby z założenia mające dbać o bezpieczeństwo państwa, wykonują polecenia ideologiczne, czy partyjne. W trakcie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz skorzystała z "usług" żołnierzy GROM do celów kampanijnych. Stało się to krótko po tym, jak z kolei minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski "wynajął" funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu w roli dostawców pizzy.
Gdy dwa tygodnie temu po raz szósty podpalono tzw. tęczę w Warszawie - funkcjonariusze Straży Miejskiej, którzy mimo całodobowego monitorowania tej instalacji - nie zatrzymali podpalaczy, zostali zwolnieni. Teraz, jak zauważył dziennikarz "Gazety Polskiej Codziennie" Samuel Pereira, na pl. Zbawiciela można kogoś okraść, pobić, wszystko - ponieważ Straż Miejska jedyne co robi to stoi non-stop wpatrzona w "tęczę"

Również zachowanie policji w Poznaniu wzbudza zażenowanie i rozbawienie Internautów. Chodzi o wtorkowe wydarzenia z Poznania, gdy na pl. Zbawiciela próbowano postawić żelazną instalację z kwiatami, nazwaną przez właścicieli "tęczą". Stojący wokół policjanci w liczbie ok. 10 funkcjonariuszy są dziś obiektem zażenowania, żartów i kpin.

- Inna jednostka specjalna szybkiego reagowania (cmentarna) strzeże na Powązkach grobu Jaruzelskiego.... - przypomina Krzysztof Wyszkowski. Z kolei profil "Żelazna logika" zestawia ostatnie wydarzenia z udziałem państwowych, zadając retoryczne pytanie
