Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Mocny głos papieża przeciwko "dostosowywaniu się do ducha współczesności"

- Bardzo często okazuje się dziś, że nasza wiara jest zakwestionowana przez świat i na różne sposoby wymaga się od nas narażenia naszej wiary na szwank, rozmycia radykalnych wymogów Ewangelii

Autor: sp

- Bardzo często okazuje się dziś, że nasza wiara jest zakwestionowana przez świat i na różne sposoby wymaga się od nas narażenia naszej wiary na szwank, rozmycia radykalnych wymogów Ewangelii i dostosowania się do ducha współczesności - mówił Franciszek wczoraj na Mszy Św. do 800 tysięcy wiernych w Seulu. W sobotę Kościół ogłosił 124 koreańskich męczenników błogosławionymi.

Jak stwierdził Ojciec Święty męczennicy "każą nam pomyśleć, czy jest coś takiego, za co gotowi bylibyśmy oddać życie".

Męczennicy i wspólnota chrześcijańska musiała wybrać między Jezusem a światem. Słyszeli przestrogę Pana, że świat ich znienawidzi z Jego powodu (J 17,14). Znali cenę bycia uczniem. Dla wielu oznaczało to prześladowanie, a następnie ucieczkę w góry, gdzie tworzyli wsie katolickie. Gotowi byli do wielkich poświęceń i ogołocenia ze wszystkiego, co mogłoby ich oddalać od Chrystusa - majątków i ziemi, prestiżu i honoru
- mówił w trakcie homilii papież, podkreślając, że decydowali się na cierpienia i poświęcenia, "bo wiedzieli, że sam Chrystus był ich prawdziwym skarbem".

- Bardzo często okazuje się dziś, że nasza wiara jest zakwestionowana przez świat i na różne sposoby wymaga się od nas narażenia naszej wiary na szwank, rozmycia radykalnych wymogów Ewangelii i dostosowania się do ducha współczesności. Jednakże męczennicy domagają się od nas, byśmy dali pierwszeństwo Chrystusowi i postrzegali wszystko inne na tym świecie w relacji do Niego i do Jego wiecznego Królestwa. Każą nam pomyśleć, czy jest coś takiego, za co gotowi bylibyśmy oddać życie - mówił w Seulu Franciszek.

Ojciec Święty złożył też zebranym na homilii w Seulu blisko milionowi wiernych obietnicę:
Jeśli pójdziemy w ślady męczenników i autentycznie uwierzymy słowu Pana, to zrozumiemy wzniosłą wolność i radość, z jaką poszli oni na śmierć. Będziemy też postrzegali dzisiejszą uroczystość jako obejmującą niezliczonych anonimowych męczenników, w tym kraju i na całym świecie, którzy zwłaszcza w minionym wieku oddali życie za Chrystusa, czy znosili poważne prześladowania dla Jego imienia.

Dzisiaj papież uda się do Haemi, miasta położonego 100 km na południowy wschód od Seulu, aby celebrować mszę na zakończenie 6. Azjatyckich Dni Młodzieży z udziałem 6 000 młodych katolików z 23 krajów kontynentu. W poniedziałek wróci do Watykanu.

Autor: sp

Źródło: niezalezna.pl,vatican.va

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane