Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem, o godz. 18:30. Para z Polski, chcąc zrobić pamiątkowe zdjęcie na najdalej wysuniętym na Zachód miejscu w Europie, przekroczyła siatkę bezpieczeństwa przy znajdującej się tam latarni i w momencie, gdy dzieci robiły zdjęcie - spadła z ogromnej wysokości. Dzieciom nic się nie stało, znajdują się obecnie pod opieką portugalskich służb medycznych INEM i psychologów.
Polskie małżeństwo mieszkało w Portugalii od kilku lat.
Strażacy, z pomocą helikoptera sił powietrznych przez 5 godzin próbowali odnaleźć zwłoki. Niestety, przypływ uniemożliwił wyciągnięcie ciał 40-letnich ofiar z wody, jednak - jak donosi przedstawiciel portugalskiej straży pożarnej - ciała zostały już zlokalizowane.

Trwa ustalanie okoliczności, na chwilę obecną mamy informację od innej pary, z Hiszpanii, która usłyszała krzyk i ruszyła na pomoc - poinformował przedstawiciel Straży Pożarnej. Jak zapewnia komendant Dário Moreira, trwają prace na "ziemi, morzu i w powietrzu". W akcji na miejscu wypadku uczestniczy 17 strażaków wolontariuszy z Almoçageme, razem, z morską policją i służbami medycznymi INEM.