W kilku dzielnicach Warszawy mieszkańcy usłyszeli wycie syren alarmowych. Okazało się, że powodem uruchomienia alarmu była awaria, a później „nieuprawnione włączenie”.
Z informacji RMF FM wynika, że pierwsi wycie syren alarmowych usłyszeli mieszkańcy Żoliborza. Tam dźwięk alarmu rozległ się tuż po godzinie 6 rano. Później w ciągu dnia syreny alarmowy odzywały się jeszcze w 7 innych dzielnicach Warszawy.
Okazuje się, że wyjaśnienia władz Warszawy i urzędu wojewody w związku z uruchomieniem syren alarmowych znacząco się od siebie różnią.
Wiadomo jedynie, że syreny uruchomiono w ramach testu systemu alarmowego przeprowadzonego przez pracowników Centrum Bezpieczeństwa Miasta.
Władze Warszawy przekonują, że test systemu był niezbędny, ponieważ po porannej awarii należało sprawdzić syreny w innych dzielnicach miasta. Tymczasem wojewoda przekonuje, że władze stolicy mogły przeprowadzić „cichy test sprawności”, a z niewyjaśnionych dotąd przyczyn włączyli syreny bez wymaganej zgody.
Każdorazowe użycie systemu ostrzegania i alarmowania ludności zgodnie z przepisami powinno odbywać się po zarządzeniu wojewody.
Źródło: niezalezna.pl,RMF FM
rz